Dwóch trzynastolatków uratowało motocyklistę, który uległ wypadkowi w pobliżu wsi Widziszewo w woj. wielkopolskim. Dzięki szybkiej reakcji chłopców biker z poważnym urazem kręgosłupa szybko trafił w ręce lekarzy.
W ubiegły piątek około 21 dwaj chłopcy wybrali się na spacer z psem. W pewnej chwili usłyszeli wołanie o pomoc dobiegające z okolic pobliskiej drogi. Po krótkich poszukiwaniach znaleźli leżącego w rowie człowieka przygniecionego motocyklem.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Mężczyzna był ranny – nie mógł się poruszać i był na skraju utraty przytomności. Ponieważ rów, w którym leżał był dość głęboki motocyklisty nie było widać z perspektywy drogi. Chłopcy natychmiast zatrzymali przejeżdżający samochód i poprosili by kierowca wezwał pogotowie.
Motocyklista trafił do szpitala w Lesznie, gdzie przeszedł operację kręgosłupa. Prawdopodobnie tylko dzięki pomocy trzynastolatków miał szansę wyjść ze swojej opresji z życiem.
Zuchy chłopaki! Brać motocyklowa powinna zrobić symboliczną zrzutkę dla nich i kupić im po rowerze czy zafundować wakacje (po kontakcie z rodzicami rzecz jasna). Niby banalna czynność przez nich wykonana lecz jak udowodniła dziennikarska akcja wcale nie tak oczywista: [link usunięty]