Podobnie jak na całym świecie, również w Polsce dealerzy BMW poinformowali właścicieli modelu R1200RT o „konieczności zaprzestania użytkowania motocykla”. W naszym kraju sprzedano 52 egzemplarze zagrożonego awarią modelu.
Jak wynika z komunikatu przekazanego Motovoyagerowi, BMW Polska oczekuje teraz na oficjalną informację techniczną od centrali. Wcześniej zapytaliśmy polski oddział m.in. o to:
– kto pokryje koszty transportu zagrożonych egzemplarzy R1200RT,
– czy przewidywana jest rekompensata za to, że w pełni sezonu motocyklowego użytkownicy nie mogą korzystać z motocykla na gwarancji z przyczyn, leżących po stronie BMW Motorrad.
Do tej pory instrukcje z centrali – a więc również odpowiedzi na nasze pytania – nie nadeszły (o samym wezwaniu pisaliśmy tutaj).
Jak podkreślił Zbigniew Madany z polskiego oddziału BMW, informacja przekazana polskim klientom przez dealerów w naszym kraju jest identyczna jak w przypadku innych dealerów BMW Motorrad na całym świecie.
– Trudno w tym momencie ocenić ile czasu potrwa sprawdzenie motocykla ponieważ nie znamy jeszcze zaleceń [centrali] w tej sprawie. Wszelkie kwestie związane z ewentualnymi utrudnieniami spowodowanymi unieruchomieniem motocykli będą rozwiązywane indywidualnie – stwierdził Zbigniew Madany.
Dodał również, że na razie nie otrzymał żadnej informacji, aby z którymkolwiek z 52 polskich klientów nie udało się skontaktować.
Czyli na z=żadne pytania merytorycznie nie odpowiedzieli, nie wiedzą co robić i generalnie drogi kliencie wydałeś ile? ok 8-9 dych na motocykl i patrz na niego ale go nie używaj :-).
Spadłem z krzesła, leże, smieje się i trzymam kciuki za BMW. Ale Bardzo Marnie to Wygląda ;-)
Jakby co moge im to pospawać :-)))))))))))))))))))))))))
i ja dostąłem telefonicznie taką informacje,jaja niewąskie moto za 90 tysięcy nie moge uzywac,napewno zainteresuje tym faktem mojego prawnika !!!
Sprzedano 52 egzemplarze, to ładnie jak na polskie warunki. Teraz sami musicie przyznać, że to nie jest takie proste jak by się każdemu wydawało, przypomnę Wam Toyotę, skądinąd uważaną za „top quality”. To nie daje Wam do myślenia. Tak natura, człek nigdy nie jest zadowolony.
pomyślcie, jaki to był szczęśliwy dla mnie dzień… 13.06 byłem umówiony po odbiór nowego rt od dealera. Moto zapłacone, już zarejestrowane, ubezpieczenie zapłacone. Przyjeżdzam (przywiózł mnie kumpel), od początku same uśmiechy, wszystko super i w ogóle. W końcu stwierdzam, że już będę jechał… Jakież było moje zdziwienie, gdy pan sprzedawca mnie poinformował, że nie mogę wyjechać MOIM motocyklem! Do dziś nic nie wiem. Najprawdopodobniej zgłoszę sprawę do kancelarii, ktora obsługuje firmę w której pracuję.