Są drogi lub miejsca, które przyciągają wypadki jak magnes. Tak też dzieje się na osławionym Zakręcie Idiotów na północnej obwodnicy Bielska-Białej. 5 listopada doszło tam do setnego zdarzenia drogowego w tym roku, a rok jeszcze się przecież nie skończył.
Ten doskonale znany zakręt uzyskał miano najniebezpieczniejszego w Polsce. Pomimo wyraźnych znaków drogowych i świetlnych, dochodzi tu do kolizji lub wypadku średnio co 3 dni. Taki jest bilans 2019 roku. Dlaczego tak się dzieje? Przez ignorowanie ostrzeżeń oraz uśpioną czujność kierowców przez wcześniejszy łagodny odcinek drogi. Gdy nagle pojawia się 90-stopniowy zakręt – ze zbyt wysoką prędkością czy też „odważną” jazdą motocyklistów – najczęściej kończy się to smutnym finałem, który przykładowo miał miejsce pod koniec października, gdy poważne obrażenia poniosło dwóch motocyklistów. Ewidentnie bariery energochłonne wymagają ciągłych napraw na tym feralnym odcinku S1 w Bielsko-Białej.
5 listopada Zakręt Idiotów miał swoje „święto” w tym roku – a mianowicie setne zdarzenie drogowe, do którego przyczyniła się kobieta za kierownicą Skody. Jednakże portal Bielskie Drogi „wynagrodził” ją pamiątkową ramką na pocieszenie.
Mieszkańcy Bielska-Białej wciąż apelują o poprawę bezpieczeństwa na tym odcinku, choć oznakowanie niebezpiecznego zakrętu jest wykonane bez zarzutu. Pozostaje mieć się na baczności i patrzeć na znaki!