Długo oczekiwana Yamaha Tenere T7 doczekała się swojej premiery. Zgrabnie wystylizowane podróżne enduro z silnikiem MT-07 w salonach sprzedaży pojawi się jednak nieprędko.
Pierwsze wzmianki o prototypie Yamahy T7 wzbudziły mieszane uczucia – z jednej strony zachwyt nad formą następcy XT660Z, z drugiej powątpiewania czy producent zdecyduje się pozostawić taką stylizację w modelu produkcyjnym. Dziś wiadomo, że nowa Tenere nie będzie różnić się znacząco od tego, co mogliśmy oglądać na zdjęciach szpiegowskich. Główną różnicą będzie nazwa – zamiast T7 będzie to Tenere 700.
Yamaha Tenere 700? Nie w 2018
Z jakichś nie do końca zrozumiałych powodów Yamaha nie zdecydowała się jednak wysłać gotowego motocykla do produkcji. Podczas prezentacji ogłoszono, że Tenere 700 wyrusza na testy dookoła świata, co oznacza, że wszyscy ci, którzy planowali już zakup tego sprzętu, będą musieli obejść się smakiem.
Podczas światowego programu testów i prezentacji, nazwanego World Raid, Japończycy chcą sprawdzić jak motocykl sprawdzi się na drogach publicznych. Oznacza to, że w przyszłym roku na pewno nie zobaczymy tego motocykla w salonach.
Konkurencja nie śpi
Mam nadzieję, że zagadkowe działania Yamahy przyniosą oczekiwany efekt w postaci tysięcy nowych zamówień i milionów fanów na całym świecie. Problem w tym, że dzisiejsi klienci nie lubią czekać. Tym bardziej, że BMW i Triumph pokazali w Mediolanie bardzo dobrą ofertę podróżnych enduro średniej klasy.
Yamaha Tenere 700 napędzana będzie pochodzącym modelu Yamaha MT-07 dwucylindrowym silnikiem rzędowym o pojemności 700 cm3 o mocy 74 KM. Waga gotowego do jazdy jednośladu to około 180kg.
Według mnie Yamaha straci więcej niż zyska takim „manewrem”. Jakiś marketingowiec pewnie stwierdził, że nie będzie Tenerki bo nie i już.
wydaje mi się że chłopaki chcą przetestować ją do końca , w tym roku nie ma po co wprowadzać do sprzedaży koniec sezonu blisko , motocykle sprzedają się do czerwca potem to już tylko kosmetyka