Pamiętacie Hondę Neo Sports Cafe? Oto jest jest wersja produkcyjna, która nazywa się CB10000R. Mimo drobnych różnic stylistycznych motocykl nie zatracił zadziornego stylu.
Kiedy pod koniec października Honda pokazała w Tokio koncept Neo Sports Cafe, nie potrafiłem powstrzymać zachwytu. Inspiracja klasyką ujęta w nowoczesną formę sprawiła, że byłem gotów zakochać się w tym motocyklu.
Nie przypuszczałem jednak, że produkcyjna wersja tej piękności pojawi się tak szybko. Miałem nadzieję, że Japończykom uda się pokazać gotową wersję podczas przyszłorocznych targów EICMA.
Tymczasem w Mediolanie na stoisku Hondy pojawił się CB1000R – oszałamiająco piękny naked, który jest niemal dokładnym odwzorowaniem konceptu Neo Sports Cafe. Owszem – dla potrzeb homologacji i wymagań technicznych stylistyka CB1000R została nieco stonowana, jednak odbyło się to bez szwanku dla charakteru motocykla.
CB1000R dane techniczne
CB1000R napędzany jest zmodyfikowaną jednostką napędową z CBR1000 RR. Chłodzony cieczą czterocylindrowa rzędówka osiąga 143 KM i 104 Nm. To o 20 KM więcej niż osiągała poprzednia CB1000R. Co więcej – waga nowego modelu spadła aż o 10 kg i wynosi teraz 212 kg.
W motocyklu zastosowano sprzęgło poślizgowe, trzy tryby jazdy i kontrola trakcji. Interesującą funkcją jest możliwość elektronicznej regulacji hamowania silnikiem. Zawieszenie to dzieło firmy Showa: z przodu widelec SFF-BP i w pełni regulowany tylny amortyzator.
Za zatrzymanie CB1000R odpowiadają 310-mm tarcze przednie i czterotłoczkowe zaciski. Z tyłu zastosowano pojedynczą tarczę o średnicy 256 mm. Motocykl wyposażony jest w dwukanałowy ABS. Pojemność zbiornika paliwa wynosi 16.2 litrów.
Jak dotąd Honda nie ujawniła żadnych informacji na temat ceny CB1000R i dostępności modelu w Europie.