Modele Triumph Tiger XCx i XRx, choć mają wiele wspólnych cech, są dwoma różnymi sprzętami o dwóch odmiennych filozofiach przygody. Mimo kilku pomniejszych wad, każdy z nich będzie niezrównanym kompanem najdalszej podróży.
Mariusz Ignatowicz
Współpraca: Paweł Bartczak
Zdjęcia: Paweł Ptasiewicz
Kiedy pod koniec 2014 roku Triumph powiększył stado Tigerów 800 do czterech modeli, zastanawialiśmy się po co. Pomysł okazał się prawdziwie wizjonerski – testowane przez nas modele XCx i XRx to zupełnie różne motocykle, choć nie ma wątpliwości, że należą do tej samej rodziny.
Ekipie z Hinckley udało się stworzyć coś więcej niż różniące się marketingowymi detalami wersje tego samego modelu. Dzięki starannemu przemyśleniu owych detali i rozpoznaniu zarówno potrzeb użytkowników, jak i nowych trendów na rynku stworzono skrojone na miarę sprzęty dla motocyklistów z różnych biegunów tego, co nazywamy adventure.


Wygląd: nie tacy bliźniacy
Kiedy umawiam się na odbiór motocykli testowych zastanawiam się, czy jest sens brać dwa sprzęty, które w mojej – błędnej jak się okaże – opinii niewiele się różnią. Koniec końców proszę o pomoc Pawła, z którym pewnego słonecznego poranka stawiamy się w siedzibie importera.
Już pierwszy rzut oka nie pozostawia wątpliwości – XCx i XRx to sprzęty pomyślane dla zupełnie innych użytkowników i do zgoła różnych zastosowań. Niebieski Tiger 800 XCx już samym wyglądem zaprasza na błotniste i szutrowe szlaki błyskając dumnie szprychami i mięsistymi kostkowanymi oponami. Widoku rasowego połykacza szutrów dopełnia podwyższona kierownica i wysoko zamocowany błotnik.
Biały XRx na pierwszy rzut oka sprawia całkiem inne wrażenie, ale na pewno nie przypomina ubogiego krewnego. Od razu wiadomo że to motocykl na asfalt, choć wciąż wygląda zadziornie i bojowo. Może tylko nieco bardziej… miejsko.
Na pierwszej stronie… Na dole to mowa chyba o XCx!? Białym…
To w końcu który jest który?! Na drugiej stronie to XCx ma być tym bardziej OFF…
Niebieski to XCx, a biały to XRx. Faktycznie, jakaś literówka się wkradła, dzięki za czujność ;)