Suzuki V-Strom 650 XT. Turysta wzorowy lecz przezroczysty [PIERWSZE WRAŻENIA]

-

Przyjazna gruba ryba

Suzuki VStrom 650 XT(32)Przetaczanie Suzuki V-Strom 650 XT i wszelkie manewry parkingowe nie nastręczają trudności. Mimo przynależności do grupy wyższych motocykli, środek ciężkości umiejscowiony jest dosyć nisko i maszyną jeździ się niemal jak rowerem.

Jeśli dodamy do tego mięciutko pracujące klamki i skrzynię biegów tak dyskretną, że prawie nie zauważam jej istnienia, otrzymujemy znakomitą maszynę dla początkujących.

Chętnie widziałbym Suzuki V-Strom 650 XT w szkołach jazdy i na egzaminach – jest dużo bardziej przyjazny niż mało sympatyczny Gladius.
Suzuki VStrom 650 XT(22)W ruchu miejskim niewielkie Suzuki V-Strom 650 XT czuje się jak polityczna gruba ryba w mętnej wodzie bzdurnych przepisów, czyli mówiąc krótko, mogę sobie pozwolić na niemal wszystko.

Każdy cwaniacki manewr, który przyjdzie mi do głowy w celu ulżenia sobie w masakrycznych korkach jest do wykonania. Sztormiak z łatwością przeciska się między sznurami aut, a jego lusterka trzymają się od samochodowych na bezpieczny dystans.

Suzuki VStrom 650 XT(26)Zapewniają w dodatku znakomitą widoczność, na rzadko spotykanym w motocyklach poziomie.

Projektanci Suzuki V-Strom 650 XT konsekwentnie poszli po linii enduro i zadarty do góry tłumik umieścili wysoko, w związku z czym stelaż kufrów bocznych musi go uwzględniać. Same kufry będą niestety sporo odstawać od konstrukcji motocykla, który straci wówczas swoją smukłość, co znacznie utrudni miejskie wygibasy.

Wysoko zamocowany tłumik przydaje się za to na łonie natury, zwłaszcza tym słabo wydepilowanym, gdzie krzaczor i podstępny korzeń ścielą się gęsto.

Suzuki VStrom 650 XT(30)Na trasach międzymiastowych niewielki silnik Suzuki V-Strom 650 XT daje całkiem spore możliwości. Nie jest to co prawda mistrz sprintu, ale przed wyprzedzaniem ciężarówki nie trzeba pisać pożegnalnego listu do rodziny.

Jest tylko jeden warunek – trzeba utrzymywać obroty silnika w okolicy 5000/min lub więcej. Wtedy Suzuki V-Strom 650 XT żwawo przyśpiesza, a utrzymanie wysokiej prędkości przelotowej nie stanowi dla niego problemu.

Suzuki VStrom 650 XT(1)Na autostradzie można utrzymywać ciągłe 150 km/h bez oznak zmęczenia silnika i samego kierowcy. Zmęczony nie będzie również portfel, który musi zapewnić skromne środki na 4,5 litra paliwa na każde 100 km.

Przydałaby się wyższa fabryczna szyba, ale w sumie nie pamiętam testowanego motocykla, w którym bym na to nie narzekał. Zachciało się jeść kurczaki na hormonach, trzeba robić obrót firmom z branży akcesoriów motocyklowych.

Ujeżdżany przeze mnie egzemplarz Suzuki V-Strom 650 XT wyposażony jest w regulowany deflektor. Akcesorium jest równie skuteczne co ochroniarz-rencista w pogoni za nastoletnim złodziejem batonów, ale przynajmniej wygląda rasowo.

Suzuki V-Strom 650 XT plusy-minusy

+ wzorowa ergonomia
+ niskie spalanie
+ żwawy silnik
+ świetna poręczność
+ umiarkowana cena
– przeciętny design
– połacie czarnego plastiku
– bezużyteczny deflektor

Samo prowadzenie motocykla skłania do odruchowych poszukiwań wyłącznika autopilota. Sztormiak płynie po asfalcie jak Citroen z hydraulicznym zawieszeniem z najlepszych lat. Ewentualne nierówności komunikowane są kierowcy bardzo dyskretnie i natychmiast tłumione.

Konrad Bartnik
Konrad Bartnik
Motocyklista, perkusista, ojciec, wielbiciel dobrej kuchni i dużych porcji. Jego największa miłość to motocyklowe podróże – bliskie i dalekie, po asfalcie i bezdrożach. Lubi wszystko, co ma dwa koła, a najbardziej klasyczne nakedy ze szprychami i okrągłą lampą. Na co dzień drapie szutry starym japońskim dual sportem. Nie zbiera mandatów i nigdy nie miał wypadku. Bywa całkiem zabawny.

14 KOMENTARZE

  1. Zrobiłem tym motocyklem już 12 tyś km. Był na Bałkanach, w Mołdawii, na Ukrainie.. Wszechstronne enduro, elastyczne i wytrzymałe. Silnik ma zmienione co nieco, lepiej kręci, bardziej elastyczny niż poprzednik. Przeglądy co 12 tyś km, super sprawa w razie dalszej wyprawy. Spalanie nieco większe niż podaje producent – przy 90 km/h i bez obciążenia może być poniżej 4 litrów. Ale na autostradzie z kuframi i przednim wiatrem doszło mi do 6 litrów.
    Polecam choć nijakość optyczną rzeczywiście ma w genach. Ale zawiezie podróżnika na pewno wszędzie… :)

  2. Bardzo fajnie napisane!! I trudno nie zgodzić się z tym co autor myśli o V-Stromie. Testowałem go w zeszłym roku, nie ma się do czego przyczepić, ale nudny do bólu, jak to mówią amerykanie “soulless”… Wybrałem xt660z Tenere i nie żałuję, motocykl powinien dawać emocje!

  3. Że V-Strom jest nijaki, brzydki, nudny to mówiono już od 2002 roku. Od 2011, że metroseksualny. I ta recenzja to nic nowego, choć sprowadza się do dyskusji o gustach. DL to zwyczajnie przyzwoity “all-rounder”.

    Skrzynia biegów faktycznie chodzi fajnie. Silnik jest żwawszy i chyba ciut bardziej elastyczny od poprzednich wersji (przed i po 2011). Ale XT na naukę jazdy nie bardzo się nadaje. Mimo wszystko kanapa jest stosunkowo wysoko…

    Tak z ciekawości, to ile wzrostu ma pan recenzent, że szyba z deflektorem (która nie jest fabryczna) nic nie daje? Ja mogłem z taką (ustawioną w najwyższym położeniu) jechać 100km/h i mieć otwartą szybkę kasku. Ale może ja mniej kurczaków na hormonach jadłem ;-)

    • Miałem to samo pytanie, ile wzrostu ma osoba testująca motocykl?, bardzo często redaktorzy fajnie opisują testowane motocykle,jest wygodnie albo nie jest, ale zapominają dodać ile mają wzrostu, a ta wygoda niestety też od tego zależy :).Mam 185 cm wzrostu i często ogólnie fajny motocykl jest po prostu dla mnie za mały :(

  4. Już odpowiadam. Mam 186 cm i wysokość kanapy Sztormiaka jest niemal idealna, stopy pewnie dotykają gruntu. Podnóżki są jednak umieszczone wysoko, co wymusza dosyć mocne zgięcie nóg w kolanach i po dłuższej jeździe delikatne drętwienie kończyn. Spotyka mnie to na każdym motocyklu, więc przywykłem, podobnie jest z wysokością szyby. Pod względem ergonomii V-Strom jest bliski ideału.

  5. Ciągle czytam, że motocykl jest nijaki bez charakteru. A co to jest ten charakter? Czy to brzydota KTM, złomowatość Harleya, wibracje BMW, kapryśność włoskich, a może nieobliczalne agresywne skracające życie narwańców silniki niektórych 4 cylindrowych litrów. Czy właśnie te niewygody i wady powodują, że jest charakter? Wynika z tego, że im gorzej tym lepiej…

  6. Super motocykl, przeszedł test podczas mojej podróży 10000 km w Andach na wysokości powyżej 4000 npm, pustyni i innych trudnych warunkach bez jakichkolwiek usterek na kiepskim paliwie gdzie BMW, Ktm miały różnego rodzaju problemy. Polecam gorąco.

  7. O gustach się nie dyskutuje. Ale kazdy jezdziec dochodzi do punktu ze chce przejechac jak najwięcej jak najmniej problemowo i to spelnia vstrom.. Dlatego ten wybór. Pozdrawiam

  8. R..
    Mam model 2012 od nowości. Przejechałem 42 tys. km. W 75 procentach po czarnym.( Gruzja,Turcja,Krym,Balkany) Olej wymieniam co 10 tys.( Castrol 10w50 syntetyczny) Motocykl jest świetny pod każdym względem.

  9. Zazdroszczę.
    Jestem w trakcie poszukiwań .
    Niestety nie stać mnie na nosie szukam z drugiej pewnej ręki.
    Może podpowiecie na co zwrócić uwagę.
    Pozdro.

  10. Zazdroszczę.
    Jestem w trakcie poszukiwań .
    Niestety nie stać mnie na nosie szukam z drugiej pewnej ręki.
    Może podpowiecie na co zwrócić uwagę.
    Pozdro.

  11. a ja wam powiem napisze tak nie jezdzilem ale zato kupuje nowego 650 xt 2018 rok przekonam sie sam czy jest taki dobry jak piszecie ,uniwersalnosc motocykla to podstawa ,takie moje skromne zdanie

  12. Fajny tekst. Ja natomiast nie mam wrażenie, że ten model jest przeźroczysty czy po prostu brzydki. Mi się podoba, a jak ktoś koniecznie chce godzinami wpatrywać się w sprzęt, to niech kupi Ducati. Będzie miał do tego sporo okazji, jak sprzęt odmówi jazdy, a potem przez miesiąc będzie czekał na części. Ja wybieram japońskiego v stroma, bo wolę w tym czasie jeździć, niż przeżywać emocje wynikające z patrzenia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY