Adrian Zieliński razem z ojcem prowadzi warsztat motocyklowy w Zgorzelcu, a teraz jest również mechanikiem w najlepszym polskim zespole wyścigowym Wójcik Racing Team ścigającym się na motocyklach Yamaha. Jak wygląda zawodowa droga do pracy w teamie wyścigowym? Czym różnią się motocyklach endurance od wersji cywilnych? O wszystkim w naszej rozmowie opowiedział nam Adrian. Zapraszamy do wyścigowej lektury.
Wiktor Seredyński: Może zacznijmy od początku, jak w ogóle zaczęła się twoja przygoda z mechaniką motocyklową? Żeby trafić do topowego, polskiego teamu wyścigowego trzeba mieć ogromną wiedzę, która jest poparta praktyką. Jak wyglądały twoje początki?
Adrian Zieliński: Mechanika motocyklowa to dla mnie niejako przymus, mimo tego, że od dziecka uwielbiałem motocykle i wyścigi. Podczas gdy kumple z podwórka bawili się na dworze, ja musiałem odpracować swoje u mojego ojca w warsztacie motocyklowym. Pierwszy kontakt z mechaniką typowo wyścigową miałem, gdy mój znajomy startował w Mistrzostwach Polski i poprosił mnie o pomoc podczas zawodów. To było typowe przynieś, podaj, pozamiataj. Po skończeniu szkoły kupiłem YZF750, a potem ZX6R aby samemu spróbować swoich sił na torze. Niestety koszty finansowe mnie przerosły i żeby to kontynuować musiałem coś wymyślić. Wówczas Piotr Surowiec startował w pucharze R6 w Niemczech i w zamian za pomoc podczas zawodów, mogłem za darmo trenować podczas track-day’ów organizowanych przez jego firmę. Ta przygoda trwała rok.
Wiedza, którą pozyskałem w warsztacie ojca początkowo wystarczała, ale elektronika w motocyklach sportowych jest kompletnie inna niż w cywilach. Na szczęście nie wstydziłem się i jeśli czegoś nie wiedziałem, to pytałem innych mechaników. W przerwie między sezonem dostałem telefon od Sebastiana Zielińskiego – wielokrotnego mistrza Polski, który usłyszał o mnie i zaproponował mi rolę swojego mechanika. Dwa lata spędzone u jego boku dały mi bardzo dużo – przeróżne serie, tory i wyścigi pozwoliły mi zyskać doświadczenie i wiedzę. Razem wywalczyliśmy nawet tytuł Mistrza Polski. W kolejnym sezonie rozpocząłem współpracę bezpośrednio z zespołem Wójcik Racing Team. Dołączyłem do nowo powstałego projektu endurance w formule Stock. W pierwszym roku startów udało nam się stanąć na drugim stopniu podium podczas rundy w Niemczech i ukończyliśmy wyścig 24h. Dodatkowo serwisowałem motocykl Kamila Krzemienia, który w tym roku wywalczył Mistrzostwo Polski i zdobył drugie miejsce w FIM European Superstock 1000.
Na czym polega przygotowanie motocykla sportowego do wyścigów?
Przede wszystkim demontujemy wszystkie nieprzydatne na torze elementy i instalujemy wyścigowe zamienniki, które są lżejsze i pozwalające nam wszystko kontrolować – zaawansowane zawieszenie, rozbudowana elektronika czy telemetria. Prócz strony mechanicznej musimy jeszcze ogarniać te bajery. Wszystkie te części pozwalają nam bardzo szczegółowo ustawić motocykl pod kierowcę lub tor, a co za tym idzie poprawić czas okrążenia. Wszystkie ustawienia są bardzo precyzyjne i obszerne. Wymaga to mnóstwo cierpliwości, dobrego kontaktu z riderem i obszernej wiedzy.
Wiele osób najbardziej interesują różnice pomiędzy drogową wersją, a tą którą serwisujesz Kamilowi Krzemieniowi. O ile nie jest to tajemnica, opowiedz nam o nich.
Podzespoły jak kierownica, sety, stelaże i mnóstwo innych zamieniamy na takie stricte przystosowane do ścigania. Nie dość, że są wytrzymalsze, to dodatkowo są lżejsze, co jest równie ważne. Praktycznie 60-80% części motocykla podmieniamy na sportowe zamienniki, czyli takie, w które możemy ingerować i dokładnie je ustawiać. Każdy kilogram czy delikatna zmiana ustawienia bardzo mocno wpływa na to, jak motocykl będzie się prowadzić. Dzięki nowoczesnej elektronice możemy ustawić niemalże wszystko – hamowanie silnikiem, stopień działania kontroli trakcji itp. Dzięki temu możemy jeszcze lepiej zestroić motocykl, który będzie jeszcze szybszy i będzie jeszcze bardziej słuchać kierowcy. Kamil startował w klasie Stock, a każda z klas ma osobny regulamin, który restrykcyjnie opisuje jakie zmiany możemy wprowadzić. Przykładowo w naszej klasie silnik musi zostać seryjny, natomiast w klasie Superbike można w nim wprowadzić zmiany, dzięki czemu generuje znacząco większa moc niż seryjny.
Jak wygląda praca mechanika podczas weekendu wyścigowego? Optymalne ustawienie motocykla, telemetria, naprawy po wywrotkach to wasz chleb powszedni. Co jeszcze należy do waszych zadań?
Naprawa po wypadkach to najmniej lubiana rzecz. Zawodnicy zawsze jadą na limicie, więc siłą rzeczy czasami go przekroczą. Ustawienie motocykla w zawodach endurance jest najtrudniejsze – motocykl musi być szybki i dobrze ustawiony, tzn. tak, aby dobrze prowadził się przez każdego z trzech zawodników. Dodatkowo musi równomiernie zużywać opony i w miarę możliwości mało palić, co brzmi dziwnie podczas wyścigów. Telemetria nam w tym pomaga, wszystko pokazuje na wykresach i wiemy co należy zmienić. Oprócz tego motocykl nie może nas zawieść, to jest chyba najważniejsze. Ustawienia, treningi, naprawy i pit stopy to nasza codzienność. Nie brakuje też niechcianej roboty – dojazd na tor, rozstawienie boxu, przygotowanie warsztatu. Trochę tego jest..

Marek Szkopek (POL) Kamil Krzemien (POL) Philipp Steinmayr (AUT)
Yamaha YZF R1
Superstock
8h Oschersleben 2019 (Circuit Motorsport Arena)
06-09.06.2019
PSP / Mateusz Jagielski
www.photoPSP.com
Warto wspomnieć o tym, że razem z kolegami podczas wyścigu długodystansowego w LeMans wygraliście jako team najlepszych mechaników. Wasza praca nad motocyklem po wypadku była niesamowita i dosłownie wszyscy byli pod wrażeniem, że tak szybko powrócił na tor. Jak to dokładnie wyglądało?
Wyścig w LeMans był dla nas bardzo pechowy – mieliśmy dwa wypadki spowodowane przez innych kierowców. Dodatkowo ich następstwem były kontuzje dwóch z trzech naszych kierowców, przez co ostatecznie nie ukończyliśmy wyścigu. Na pochwałę za ten wyścig szczególnie zasłużył Kamil Krzemień, który jechał kilka zmian z rzędu, aby pozostali zawodnicy doszli do siebie. A jak wygląda praca? Po wywrotce szybko oceniamy straty, nie ma czasu na zbędne gadanie, każdy wie co ma robić, a nam zależy na każdej minucie. Nasza etyka pracy zrobiła wrażenie na francuskim automobilklubie, który przyznał nam nagrodę za pracę w boksie.
A jak wygląda podział obowiązków między mechanikami? Każdy jest wyznaczony do danych elementów motocykla, np. naprawy silnika, podwozia? Po wypadku pracy jest mnóstwo, a wam zależy na czasie i, przede wszystkim, na skutecznej naprawie motocykla.
Jest nas czterech mechaników i na cztery części dzielimy motocykl, każdy z nas dostaje ¼ sprzęta do opieki. Podczas pit stopu, oprócz samej wymiany zużytych elementów, każdy z nas pilnuje całej swojej części motocykla, czy na pewno wszystko jest w porządku. Po wypadku motocykl do padoku przywozi tzw, śmieciarka lub jeśli kierowca jest w stanie, to sam podnosi motocykl i przyjeżdża. Jest jeszcze przepis mówiący o tym, że uszkodzony motocykl może pchać tylko dwóch mechaników. Reszta czeka w boksie na rozwój sytuacji. O ile połamaną kierownicę czy złamaną klamkę widać na pierwszy rzut oka, to zdecydowanie gorzej jest, gdy uszkodzi się któryś z czujników. Wtedy mocno daje się nam to we znaki, ponieważ poprawna diagnoza jest trudniejsze i bardziej czasochłonna. Pracujemy jak sprawny, szwajcarski zegarek. Nie ma miejsca na błędy, a wszystkie czynności muszą zostać idealnie przeprowadzone. Pomagamy sobie, podajemy klucze, aby naprawa została wykonana jak najszybciej.

Kamil Krzemien POL / Adrian Pasek POL / Philipp Steinmayr AUT / Artur Wielebski POL
Yamaha YZF R1
Superstock
Które elementy, pomijając owiewki, mają jeszcze ciekawe mocowania, dzięki którym jesteście w stanie błyskawicznie dokonać wymiany, naprawy?
Szczególnie mocno narażone na usterkę są sety i kierownica, dlatego ich budowa i sposób wymiany jest bardzo szybki. Klasa EWC ma również system szybkiej wymiany kół. Jeśli chodzi o motocykle endurance to mamy element, który służy do szybkiego tankowania. Zawieszenie i same sprężyny również mają inne mocowania, aby wymieniać je bardzo szybko podczas wyścigu. Przewody hamulcowe mają specjalne szybkozłączki, które pozwalają wymienić zacisk i nie zapowietrzyć układu hamulcowego. Dlatego zawsze zamiast klocków wymieniamy od razu cały zacisk.
Wymiana kół podczas pit stopu robi wrażenie i jest piekielnie szybka. Jak to robicie?
W wyścigach Endurance są dwie klasy – EWC i Stock. Tylko ta pierwsza ma system szybkiej wymiany kół. Faktycznie wystarczy tylko wyciągnąć oś i po robocie. Klasa Stock ma tradycyjnie montowane koło, więc wymiana trwa o wiele dłużej. Oczywiście mamy patenty, aby skrócić czas zmiany koła. Każdy pit stop jest inny – czasami wymieniamy tylko koło z tyłu, dolewamy olej, a czasami tylko tankujemy. Wszystko jest zaplanowane tak, aby motocykl stał w alei serwisowej jak najkrócej.

26-28.04.2019
fot. Mateusz Jagielski / PSP / Photoaction
Na pewno nie tylko riderzy, ale również mechanicy muszą trenować ekspresowy pit stop. Czy trenowanie tego elementu to wasza codzienność?
Weekend wyścigowy trwa dla nas tak naprawdę tydzień, a jego termin znamy już o wiele wcześniej. Każdy wyjazd na tor, czas na naprawę i treningi jest z góry ustalony. Mnóstwo treningów, powtórzeń pit stopów czy wymian części pozwala nam unikać błędów podczas wyścigu, na którym dodatkowo dochodzi adrenalina, presja i stres. Nie jest łatwo, ale ciężkie treningi są najlepszą receptą na sukces.
Sam kiedyś amatorsko torowałeś, teraz również jeździsz pitbikiem. Widząc wszystko od kuchni nie masz ochoty wrócić do ścigania się na motocyklu?
Jasne, że mam! Niestety motorsport jest niesamowicie drogim sportem, a i ja swoją przygodę z nim zacząłem zbyt późno. Straconego czasu się nie odzyska. Na szczęści pitbike’i karmią mój głód wyścigowy i raz na jakiś czas jestem w stanie wyrwać się na pobliski tor. Możliwe, że jeszcze kiedyś spróbuję amatorskich wyścigów, ale na ten moment droga, którą podążam, jest dla mnie zadowalająca i w 100% chcę się na tym skupić.

Yamaha YZF R1
Superstock
8h Oschersleben 2019 (Circuit Motorsport Arena)
06-09.06.2019
PSP / Mateusz Jagielski
www.photoPSP.com
A teraz najważniejsze pytanie – zostaliście jako Wójcik Racing TEAM oficjalną reprezentacją Polski. Jakie są wasze plany na przyszły sezon?
Już w grudniu startujemy w drugiej rundzie wyścigów endurance w Malezji. Każdemu wyjazdowi w roku poświęcam się w całości, tak jak każdy w zespole. To sprawia, że robimy ogromny progres i możemy walczyć o lepsze lokaty. Plany są proste – sięgać po najwyższe stopnie podium i ciągle się rozwijać.

Kamil Krzemien POL / Adrian Pasek POL / Philipp Steinmayr AUT / Artur Wielebski POL
Yamaha YZF R1
Superstock
Czego powinno się życzyć mechanikowi motocyklowemu?
Yyyyy… chyba połamania klucza…
Tego ci życzę i oczywiście samych sukcesów!
Dziękuję!