Na Drodze Kaszubskiej byłem po raz pierwszy. Na pewno nie ostatni – sielskie jeziora, łagodne pagórki, baśniowe domki i płynąca wśród tych wspaniałości szara wstęga szosy dały mi tak wiele wrażeń, że wystarczy ich na całą zimę.
Moje wczorajsze próby znalezienia noclegu we Wdzydzach Kiszewskich spełzły na niczym. Miejsce, które w wakacje tętni życiem w październikowe popołudnie sprawia wrażenie opuszczonego odludzia. Dwa otwarte pensjonaty okazały się być zajęte przez miłośników Fiata Multipla, którzy tutaj, w głuszy, z dala od kogoś, kto mógłby ich rozpoznać znaleźli swoje miejsce do corocznego spotkania.
Zmęczony i zniechęcony znalazłem nocleg dopiero w Kościerzynie. To nawet lepiej – stąd mam już naprawdę blisko do Drogi Kaszubskiej, którą polecał gorąco nasz czytelnik Sławek Kuchta. Słyszałem o tej trasie wiele dobrego – opowieści przyjaciół i znajomych wracających z Kaszub wywoływały ekscytację i pragnienie osobistego odwiedzenia tych miejsc.
Polecam odwiedzić
Dom Do Góry Nogami w Szymbarku,
Punkt widokowy Złota Góra,
Karczmę Checz u Kaszebe w Chmielnie.
Jest w Kaszubach coś niezwykłego. Mogłoby się wydawać, że po wspaniałościach Sudetów, Tatr i Bieszczadów nic nie będzie w stanie wprawić mnie w nastrój euforycznego uniesienia. A jednak Kaszuby działają na emocje zupełnie inaczej niż cokolwiek, co dotąd widziałem. To niezwykłe ile człowiek może mieć poziomów wrażliwości – każda z polskich dróg, którymi podróżowałem zaspokaja inne potrzeby emocjonalne i przynosi inne wrażenia.
Kaszuby są bajką – każdy odnajdzie tutaj ślady swych dawnych dziecięcych marzeń, porwane skrawki snów rozrzucone są wszędzie jak szczątki pękniętych sylwestrowych balonów. Gdziekolwiek padnie wzrok, tam dostrzec można skrzące się i mieniące w słońcu odbicia tęsknot za dziecięcą radością życia. Każdy podmuch wiatru przynosi zapach spokoju i niespiesznej kontemplacji.
W takim niemal poetyckim nastroju dopinam kurtkę, odpalam Sztormiaka i ruszam z Kościerzyny. Droga Kaszubska rozpoczyna się kilkanaście kilometrów dalej – tuż za Szymbarkiem, który znany jest z Domu Do Góry Nogami i Najdłuższej Deski Świata. Perspektywa rzucenia się w odmęty turystycznych atrakcji niezbyt mnie teraz zachęca, więc omijam Szymbark bez żalu i skręcam z drogi nr 20 w lewo na Ostrzyce.