W listopadzie minionego roku zapowiedziano podwyższenie opłaty paliwowej w 2020. Zmiana weszła w styczniu bieżącego roku. Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało, że będzie to jedyna podwyżka w tym roku… W lutym jesteśmy informowani o kolejnej. Zgodnie z oświadczeniem ministra infrastruktury, od marca opłata paliwowa ma wzrosnąć o kolejne 12,3%.
O 12,3 proc. ma wzrosnąć od marca opłata paliwowa. To już druga podwyżka w roku 2020…
W 2019 roku koszt opłaty paliwowej za 1000 litrów benzyn silnikowych miał wzrosnąć z 133,21 zł do 138,49 zł. Podwyżka okazała się jednak zbyt mała i obecnie planowany jest wzrost do 155,49 zł za 1000 litrów benzyny. Oznacza to, że opłata wzrasta w stosunku do 2019 roku aż o 17%.
Przeczytaj koniecznie: Raport jakości paliw w Polsce. Na których stacjach lepiej nie tankować?
Czy paliwo zdrożeje na stacjach benzynowych?
Odpowiedź na to pytanie na razie brzmi: nie. Ministerstwo ma zamiar obniżyć akcyzę na paliwo tak, aby kolejne podwyżki cen paliw nie uderzyły w nasze kieszenie.
– Podwyższenie stawek opłaty paliwowej o 17 zł za 1000 litrów dokonane obwieszczeniem Ministra Infrastruktury z dnia 25 lutego 2020 roku, zmieniającym obwieszczenie w sprawie wysokości stawki opłaty paliwowej na rok 2020 (M.P. poz. 211), dotyczy tylko i wyłącznie roku 2020 i jest neutralne dla cen paliw, z uwagi na równoczesne zmniejszenie stawek akcyzy w tym samym okresie o 17 zł. – na swoim Twitterze napisał Paweł Jurek, rzecznik Ministerstwa Finansów.
Potwierdzamy, od marca akcyza na paliwa będzie obniżona. Jest to uwzględnione w ustawie okołobudżetowej. Dla kierowców zmiana jest neutralna. Dzięki temu więcej środków trafi do KFD.
— Paweł Jurek (@Pawel_Jurek) February 27, 2020
Teraz jedynie należy zadać sobie pytanie, jak realnie zareagują koncerny paliwowe na tę informację? Zmiana rzeczywiście nie będzie odczuwalna, czy też doświadczymy chwilowej zwyżki cen paliw, która będzie odpowiedzią nie na format zmiany, a na samą zmianę i przewidywalną reakcję obywateli. Z naszej perspektywy należy liczyć, że ceny benzyny nie pójdą w górę… przynajmniej do wakacji.