Obyś żył w ciekawych czasach – mawia stara chińska klątwa. Wygląda na to, że ktoś jej skutecznie użył, bo w mijającym roku było parę wydarzeń, które nas poruszyły. Nie wszystkie nam się spodobały, ale nawet one warte są przypomnienia.
Rok 2015 rozpoczął się od tragicznej informacji o śmierci naszego rodaka, Michała Hernika, który zmarł wskutek odwodnienia tuż przed metą jednego z odcinków Rajdu Dakar. Tradycyjnie mieliśmy także zmiany w prawie, wprowadzone z pominięciem obowiązujących przepisów, przy wykorzystaniu zasady „cel uświęca środki”.
Ale, żeby nie smucić – było parę pozytywów, czyli „dzid”, dzięki którym nasza praca wciąż jest ekscytująca, a motocyklowa pasja ma znakomitą pożywkę. Poświęciliśmy trochę czasu by przedstawić wam 5 motocyklowych gleb i 5 dzid mijającego roku. Oto one.
Motocyklowe gleby
5. Rajd Nocnych Wilków
Mimo wielu pozytywnych komentarzy, jakie pojawiły się w związku z przejazdem Nocnych Wilków przez Polskę, fakty są nieubłagane – klub jest ściśle związany z putinowskim reżimem, w kilku krajach (choćby w Finlandii) ma status organizacji przestępczej, a rajd miał upamiętnić Armię Czerwoną, która napadła na nasz kraj w 1939 roku, a następnie okupowała go przez kilkadziesiąt lat.
4. List krakowskich ekologów
Sami nie wiemy czy to prowokacja, czy głupota. Garstka krakowskich ekologów napisała do prezydenta Krakowa list z żądaniem zakazu organizowania na Rynku imprez podobnych jak Motomikołaje. Od tego idiotycznego listu odcięła się nawet centrala organizacji ekologicznej.
3. Nagonka na motocyklistów
Niestety, znów Kraków. Tamtejsza policja na skutek politycznych nacisków rozpoczęła nagonkę na motocyklistów. Wcześniej chętnie współpracowała z nimi podczas organizacji różnych imprez charytatywnych. Cóż… tam, gdzie pojawia się polityka, trudno oczekiwać pozytywów.
2. BMW G 310R
Nie do końca rozumiemy zamysł inżynierów TVS i BMW, którzy przez kilka lat ciężko pracowali tylko po to by stworzyć niewiarygodnie tandetny i szpetny motocykl, który wygląda znacznie gorzej niż niejeden chiński jednoślad, a o kilka klas gorzej od choćby Hyosunga GD 250 EXIV. Panowie! Sam znaczek z szachownicą to chyba jednak za mało.
1. Niezgodne z prawem przepisy
Troska rządzących o bezpieczeństwo na drodze jest godna pochwały. Szkoda, że środki, którymi jest ona realizowana są niezgodne z prawem. Odbieranie prawa jazdy za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h dokonywane na podstawie wskazań nielegalnych urządzeń nie ma z prawem nic wspólnego. Podobnie próby nakładania mandatów na podstawie Odcinkowego Pomiaru Prędkości.