Zdjęcia Royala Enfielda Himalayana z linii produkcyjnej pojawiły się na profilu fan klubu modelu Bullet. Indyjski motocykl klasy adventure choć prosty do bólu, może okazać się mistrzem trudnych dróg.
Zdjęcia pokazują gotowy model produkcyjny. Rama wydaje się być zapożyczona z modelu Continental GT, choć poddano ją sporym modyfikacjom. Z pewnością udział w przeróbkach miała firma Harris Performance, którą Royal Enfield kupił w tym roku.
Choć oficjalnych danych technicznych nadal brak, niemal na pewno wiadomo, że Himalayan otrzyma silnik o pojemności 410 cm3 i mocy około 30 KM. Na zdjęciach wyraźnie widoczna jest szyba, która zdecydowanie poprawi komfort dalszych podróży. Jej obecność oznacza, że motocykl będzie przystosowany do prędkości typowych raczej dla dróg asfaltowych.
Stopień zaawansowania konstrukcji wskazuje, że premiery Himalayana możemy spodziewać się jeszcze w tym roku. Podoba nam się całkowicie odmienny kierunek, w którym podąża konstrukcja tego modelu.
Zamiast wyścigu elektronicznych zbrojeń, Hindusi postawili na prostą konstrukcję, którą łatwo naprawić, podnieść w przypadku gleby, i która podoła najcięższym drogowym warunkom. Zupełnie odmiennie, niż wypchane po brzegi komputerami motocykle oferowane dziś w Europie, które „adventure” są najczęściej tylko z nazwy.
No cudownie … tylko :) no bardzo cię proszę ….
może silnik jak na czasy jego konstrukcji był super … na dzisiaj … no sam wiesz
piszesz dalej : Choć oficjalnych danych technicznych nadal brak …..
to o czym mówimy ,,,,, poczekajmy nie ma się czym ekscytować …..
Javor .
Dlaczego taki słaby silnik ? 30KM to może wystarczy na miasto. Ciekawe czy będą różne wersje „nadwozia” do wyboru, np. taka, jaka została uchwycona wcześniej podczas testów (bez szyby, z pordzewiałym bakiem i zwykłym błotnikiem w kolorze chromu). I jak wyjdzie w Polsce cenowo, bo Continental GT wcale dużo nie kosztuje a pięknie wygląda.