Wielu z nas z pewnością zna to uczucie, które towarzyszy nam zimą – w zdecydowanej większości spadek temperatury poniżej 5*C wiąże się z odstawieniem naszego motocykla na przysłowiowe kołki i kilkumiesięczne oczekiwanie na powrót wyczekiwanej wiosny. Kanadyjczycy znaleźli jednak na to ciekawy sposób.
Złotym środkiem na różne pory roku ma być dwufunkcyjny jednoślad o nazwie Daymak Combat – latem służy on za pełnoprawny motocykl, natomiast zimą wystarczy kilka chwil, aby zamienić go w skuter śnieżny. Ten ciekawy pojazd napędzany jest silnikiem elektrycznym, który generuje moc ciągłą 5 kW i szczytową 19 kW. Pozwala to na rozpędzenie go do prędkości około 70 km/h i przejechanie nieco ponad 70 km. Ponowne naładowanie akumulatora do pełna trwa jedynie 3,5 godziny.
Kanadyjczycy postawili na napęd elektryczny, aby nie tylko wpasować się w aktualne eko-trendy, ale również pozwolić na wjazd w miejsca, które niedostępne są dla pojazdów z silnikiem spalinowym. W specyfikacji motocyklowej zamontowane jest z przodu koło o średnicy 10 cali, natomiast z tyłu 8 cali. Wydaje mi się jednak, że zdecydowanie więcej frajdy z jazdy będzie zimą, gdy na pokładzie znajdzie się narta i gąsienica.
Pierwsze 100 egzemplarzy o nazwie Founders Edition dostępnych będzie w nieco niższej cenie, a przyszli nabywcy otrzymają dodatkowo zbroję, plecak i pokrowiec na pojazd. Daymak Combat kosztuje 13 995 euro, czyli około 65 000 złotych. Odnoszę wrażenie, że już w niedalekiej przyszłości kolejni producenci pokuszą się o stworzenie uniwersalnych pojazdów, dla których pogoda nie będzie żadnym ograniczeniem. Hit czy kit?
Ruszyła wielka wyprzedaż jednośladów Honda! Aż 23 przecenione modele…