_WARTO PRZECZYTAĆJakie w miarę lekkie turystyczne enduro w teren do 25 tysięcy złotych?...

Jakie w miarę lekkie turystyczne enduro w teren do 25 tysięcy złotych? [adventure, dualsport, duży motocykl]

-

– Słuchaj, mam do 25 tysięcy złotych do wydania i od jakiegoś czasu szukam motocykla, który będzie jeździł w terenie, a nie tylko wyglądał w miarę bojowo. Musi być bardziej enduro niż turystyczny, ale mieć ABS. Co kupić? – z takim pytaniem wyskoczył do mnie jeden z moich bliskich znajomych. Zacząłem się nad tym zastanawiać i wyszło mi, że to wcale nie będzie proste zadanie. 

Zaczęliśmy wspólnie analizować rynek. Przede wszystkim powstaje pytanie – jaki mamy budżet? Nie więcej niż 25, a ideałem byłoby mieć cos za 18-20 koła i resztę włożyć w pakiet startowy – mówi kumpel.

Szukamy zatem dualsporta, czyli sprzęta, który świetnie hasa i po asfalcie i po lekkim terenie. Potrzebujemy czegoś z dużym kołem z przodu (21 cali), czegoś nie ważącego 250 kg, ale też mającego jakąś moc – poszukujący motocykla to duży chłop.

Herosi enduro. 10 kultowych, i tanich, motocykli wyprawowych

Okazuje się, że w motocyklach tego typu jest po prostu wielgachna produkcyjna dziura. Szał na duale był w latach 80. i 90. Wtedy można było przebierać między lżejszymi jednocylindrowcami jak Honda XR 600, Suzuki DR 650, czy DR Big, Aprilia Tuareg 600 itp., oraz cięższymi dwucylindrowcami jak Tenera 750, Afryka czy Transalp.

V Strom

Potem nastąpiła zmiana podejścia producentów do tematu. Motocykle utyły, straciły swoją terenowość, na rzecz mocy silników i osiągów na asfalcie. Przednie koła zaczęto wsadzać 19-calowe, zawieszenia strojono bardziej szosowo. No i mamy całe stado spod znaku GS, Multistrady, V-Stroma, Versysa czyli motocykli, które są adventure, ale asfaltowo. Takie motocyklowe suvy produkowane przez, powiedzmy, ostatnie 15 lat.

Yamaha Tenere Rally Edition cena dane techniczne różnice

Dopiero sprawa zaczęła się zmieniać w ostatnim czasie, gdy w 2019 roku na teatr działań wjechała, z rocznym opóźnieniem, Tenera 700. Rok 2022 jest za to rokiem nowości tego segmentu, motocykli lżejszych, cięższych, mocniejszych czy słabszych, ale prezentujących właśnie styl takich duali lat 90. Mam na myśli Tuarega 660, DesertX-a 950 od Ducati, czy trochę zbyt rozbudowanego Nordena 901. Ale wiadomo, są to opcje za drogie, dwukrotnie przekraczające budżet mojego kolegi. Schodzimy zatem na ziemię, szukając czegoś, co można kupić od ręki. 25 tysięcy maks…

KTM Adventure turystyczne enduro

Zaczynam zastanawiać się jaki motocykl spełniłby oczekiwania kumpla. Idealny byłby KTM 790 Adventure, czyli model przed 890, ale wiadomo, przekracza budżet – najtańsza sztuka na portalu aukcyjnym to niecałe 40 tysięcy złotych. Dużo za dużo.

ADV

Kolejny model KTM-a, który by się nadał to 990 Adventure, ale tu zwaliły mnie ceny z nóg. Piętnastoletnie sprzęty (2007 rok prod.) kosztują po 25 tys. złotych, a 12-latki przekraczają nasz budżet. To chore.

Yamaha XTZ Tenere

Czym prędzej zmieniam preferencje wyszukiwania, przypominając sobie o Tenerce XTZ 660. Jeden cylinder, nieduża masa, abs, koło 21-cali. Motocykl zawsze był niedrogi, powinniśmy coś znaleźć w przystępnej cenie… Okazuje się, że mocno się pomyliłem. Wersja bez ABS-u z 2009 roku (13 lat) – 20 500 zł, druga z tego samego rocznika, również bez ABS-u – 24 000 zł, rok 2010 również bez ABS-u – 22 000 zł, 2013 – także bez – 23 600 zł, a rocznik 2016 – jedyny z ABS znaleziony w tej chwili przeze mnie – 24 900 zł. Przebieg – prawie 60 tysięcy kilometrów. Sporo, jak na jednostkę jednocylindrową – nie ma to tamto. Ale chociaż jest sztuka, co łapie się w budżet ze wszystkimi potrzebami kolegi. Pierwsze moto, a siedzę nad tym już jakiś czas… Do tego mówimy cały czas o pojeździe, który nie ma 50 KM, a wydać musimy na niego 25 koła. Dla mojej psychiki to za wiele. Nie będę mu go polecał. W tej samej cenie, i taniej, znajdziemy niejedną VFR-ę 1200 X z 2010 – 2012 roku z silnikiem V4 i mocą 130 KM. Przecież to przepaść finansowa i technologiczna, a pieniądze do zapłacenia takie same.

HondaXLVTransalpturystyczneenduroadventure

Jeżeli kumpel zgodzi się zrezygnować z jednego aspektu – koła 21 cali, to może podrzucę mu pomysł Transalpa 700… W miarę świeże sprzęty, które ganiały głównie po asfalcie, więc nie powinny być zużyte. Roczniki 2008-2012 można znaleźć w każdej niemal cenie, od kilkunastu, do nawet 25 tysięcy. Ma ABS, pojazd niezbyt ciężki, bezawaryjny. Jedyne co, to należałoby go doposażyć w porządne gmole, które chroniłyby jego plastikowość, kostkowe opony i można testować offroadowe działanie archaicznych zawieszeń Trampka…

BMW F GS Dakar dominator enduro

Dobra, to już lepiej sięgnąć jeszcze głębiej w historię i dogrzebać się do pewnego modelu… BMW F 650 GS Dakar… Sprzęt lekki, offroadowy, 21 cali przednie koło, wyposażony w silnik Rotaxa o bardzo dobrej renomie. Znajduję rocznik 2004, z absem, z relatywnie jak na ten wiek małym przebiegiem 45 tys. km. Sam sprzedawałem te motocykle, gdy pracowałem w BMW i pamiętam jak mi się dobrze nimi jeździło. Fakt, trochę miękkie na asfalcie, ale w terenie dawały radę. A cena? Za znaleziony egzemplarz trzeba położyć niecałe 14 tysięcy złotych.

KTM enduro R

Wtem do głowy wpadł mi pomysł genialny – Husqvarna 701/KTM 690 Enduro. Nowsze roczniki będą miały ABS, sprzęt lekki, mocny – ponad 70 KM. Idealny w teren, a i na asfalcie pogoni kota niejednemu cięższemu motocyklowi. Jedyną przeszkodą może okazać się cena… No i stało się. Rocznik 2015 KTM 690 Enduro R, z ABS, wygląda na sztukę naprawdę zadbaną, ponad 36 000 zł. Inna, znaleziona przeze mnie 701-ka od Huski 33 000 złotych za rok 2017. Nadal trochę za dużo…

Podsumowanie

Mój wniosek z tego szperania wieczornego jest taki, że naprawdę ceny motocykli używanych poszybowały straszliwie w górę. Często obecna cena kilku/kilkunastoletniej sztuki wynosi praktycznie tyle samo, co nowego motocykla w dniu jego sprzedaży. I kto teraz powie, że motocykl nie jest dobrą lokatą kapitału? Żarty jednak na bok. Jeżeli chcecie znaleźć motocykl, który fajnie będzie jeździł w terenie, ale też dawał radę w codziennym, cywilnym użytkowaniu, chcecie mieć sprzęt w miarę świeży, nie zajechany, z jakąś tam nowoczesną w miarę technologią, to kilkanaście tysięcy jest kwotą zupełnie niewystarczającą – no chyba, że traficie na Dakara w dobrym stanie, który z nowoczesnych rzeczy ma jedynie wtrysk i ABS.

Wydaje mi się jednak, że ostatni, którzy widzą ekran muszą w tym kinie mieć ponad 30 000 zł na bilet. Niestety. Nie mam dla kolegi dobrych wieści, ale na szczęście jest po sezonie. Zima i jesień to czas na dozbieranie kilku tysi na wymarzonego sprzęta, lub też idealny moment na łapczywe szukanie okazji. A nuż się coś znajdzie „wartanego” za posiadaną kwotę?

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Michał Brzozowski
Michał Brzozowski
Motocyklista od 20 lat, z potężnym stażem przejechanych kilometrów, dużą liczbą przetestowanych maszyn i wielką miłością do jednośladów. Przede wszystkim kocha trzy motocyklowe segmenty: hipermocne nakedy, wygodne, duże turystyczne enduro oraz lekkie i zwinne jednocylindrowe supermoto, ale nie stroni od jazdy wszystkim co ma dwa koła. Przetestuje każdy sprzęt, a większość z testowanych motocykli chociaż spróbuje postawić na koło. Absolwent filologii polskiej na UW. Prywatnie pasjonat sportu, a w szczególności rowerów.

9 KOMENTARZE

  1. Ja dziś wreszcie odebrałem nówkę VOGE 650 DSX (Rotax) cena 34300… myślę że warto, jak za takiej klasy sprzęt. Z tego co mi wiadomo to jedyny taki w naszym kraju.

    • Niestety człowieku, ale TRK nie wyrabia w trudniejszym terenie. Jest sam w sobie za ciężki, a jego zawieszenie nie daje rady. To, że pewnie masz taki motocykl, nie znaczy, że trzeba go uwzględniać, bo to leży jedynie w gestii autora artykułu. – Autor artykułu

    • TRK502X nie wyrabia w terenie. To naprawdę motocykl na asfalt i równe szutry. Gdy droga robi się troche bardziej dziurawa to zawieszenie bardzo szybko dochodzi do kresu możliwości. Tam gdzie moje zabytkowe kowadło bez problemu leci 80-100kmh, Benek kompletnie nie wyrabia. Z drugiej strony, gdyby do benka był jakiś sensowny cenowo i technicznie upgrade zawieszenia to może… NO i Benek wymaga poprawienia kilku rzeczy zanim zjedziemy na dziurawa drogę, bo np idiotycznie umieszczony czujnik kosy urwie się przy pierwszej glebie lub pierwszym zawadzeniu sodem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ