Road rage, czyli agresja drogowa, to problem ogólnoświatowy. Nie możemy się jednak oprzeć wrażeniu, że jeżeli chodzi o tego typu zdarzenia z udziałem motocyklistów, to w Stanach Zjednoczonych jest ich pewna nadreprezentacja. Jest to o tyle niefajne, że często pojawia się broń…
Jeśli chodzi o wysyp nagrań z typowo głupimi, nieprzemyślanymi zachowaniami na drodze, wciąż królują kraje byłego ZSRR. Natomiast kiedy pojawia się prawdziwa agresja, zazwyczaj przenosimy się za ocean. Amerykanie to społeczeństwo samochodowe, bez auta właściwie tam nie istniejesz. Z jakiegoś powodu to właśnie w tym kraju motocykliści bardzo często spotykają się z wylewem złych emocji. Manewry w pobliżu samochodu, które w Europie są normalne i akceptowane, w USA mogą spowodować ciężką awanturę. Z naszego punktu widzenia – o nic.
Niestety Amerykanie mają jeszcze jedną właściwość. Mogą i często mają przy sobie broń palną. Dlatego zdarzenia związane z agresją drogową mogą szybko przybrać bardzo groźny obrót. Zerknijcie tylko na poniższą, dosyć świeżą kompilację. Owszem, u nas też nie brakuje krewkich szeryfów, których inteligencja nie nadąża za osiągami Passata w dieslu, ale raczej nie dochodzi do podobnych wydarzeń.