Zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli marki, w 2022 roku zostanie zaprezentowanych więcej nowych typów, niż w jakimkolwiek innym. Co ważniejsze, Royal Enfield nie zamierza koncentrować się wyłącznie 350-tkach.
Firma chce w kolejnych latach utrzymać tempo i co rusz prezentować całkowicie nowe, bądź zmodernizowane jednoślady. Będzie to oczywiście możliwe dzięki wykorzystaniu jednostek napędowych i podzespołów już produkowanych modeli. Nowości nie tylko będą częściej się ukazywać, ale możliwe będzie też utrzymanie przystępnych cen.
Zasłużony Meteor
Nowa 350-tka Royala stała się hitem na rynku indyjskim, zajmując jedno z wyższych miejsc na listach sprzedażowych. Firma ma nadzieję na powtórzenie sukcesu również w innych krajach. Jest to wielce prawdopodobne, biorąc pod uwagę rosnące zainteresowanie motocyklami tej klasy pojemnościowej.
Niektóre rozwiązania z Meteora, jak na przykład system nawigacji, zostały zaadoptowane do innych modeli, w tym Himalyana.
Wirus im nie straszny
Przez ciężką sytuację związaną z pandemią, produkcja Royal Enfielda zmniejszyła się o połowę. Jednak nie przeszkadza to w optymistycznym patrzeniu w przyszłość. Kierownictwo fabryki zapewnia, że co kwartał będzie pojawiać się nowy model. Jako pierwszy pojawi się prawdopodobnie model Classic, oparty na podzespołach Meteora i nawiązujący stylistycznie do Interceptor. Następnie na drogi wyjadą motocykle oparte o dwucylindrowe jednostki napędowe klasy 650 cm3, zbudowane w stylu cruiser.
Pozostaje mieć nadzieję, że fabryka szybko przezwycięży obecne problemy i niebawem faktycznie zaskoczy nas nowymi modelami. Najlepiej w starym, angielskim stylu.