Często narzekamy na bydło na drogach. Najczęściej jeździ zamknięte w puszkach i złośliwie robi nam motocyklistom pod górę. Bywają jednak sytuacje, kiedy w nieoczekiwanym miejscu przyjdzie nam zmierzyć się z tym tradycyjnym, r0gatym.
„Tam na polu stoi krowa, cierpi bo już pełna mleka”, tak śpiewał klasyk polskiej estrady. Tym razem pole znajdowało się w obrębie toru motocrossowego. Krowa zwierz spokojny, więc żadnej krzywdy nie zrobi. Niestety za spokojem idzie inteligencja nakrętki nr 6 i często bezmyślnie włazi w szkodę.
Krowia kolizja
Pół biedy jeśli zdepcze zagon kapusty, niestety w tym przypadku znalazła się na środku toru. Wyskakujący zza wzniesienia biker nie miał szans jej zauważyć, co skończyło się dosyć słabo dla obu stron.
Miejmy nadzieję, że zarówno poczciwe zwierzę jak i niefortunny motocyklista są wyłącznie lekko oszołomieni.
[sam id=”11″ codes=”true”]