500 zł mandatu grozi kierowcy, który zablokuje lewy pas ruchu uniemożliwiając jazdę na tzw. „suwak”. Walkę z samozwańczymi szeryfami, z których słyną polskie drogi, rozpoczęła właśnie łódzka policja.
Jazda do końca zwężającego się pasa ruchu, wbrew zdrowemu rozsądkowi, przez wielu uważana jest za drogowe cwaniactwo. Często spotkać można kierowcę, który kilkaset metrów przed końcem pasa blokuje na nim ruch, uniemożliwiając innym jazdę „na suwak”. Powszechnie wiadomo, że taka technika jest najefektywniejszym sposobem na płynność ruchu.
Bezmyślni kierowcy, którzy w imię źle pojętej „sprawiedliwości społecznej” blokują możliwość płynnego ruchu powodują gigantyczne korki, co bardzo często prowadzi do drogowego paraliżu wielu miast. Jako pierwsza postanowiła wypowiedzieć wojnę temu procederowi policja z Łodzi. Funkcjonariusze zapowiadają surowe kary – nawet do 500 zł.
Policjanci, również w nieoznakowanych radiowozach, będą patrolować miejsca, gdzie występują zwężenia i wyłapywać samozwańczych „szeryfów”. Jeżeli akcja się powiedzie, podobne działania mają być przeprowadzone także w innych regionach Polski.
Choć motocyklistom nie doskwiera zwykle działalność nierozgarniętych samozwańczych „szeryfów”, zdarzają się kierowcy, którym nie w smak, że inni mają lepiej i za wszelką cenę muszą im zaszkodzić.
Ladna akcja,w końcu „inteligentni inaczej” będą karani za swoje „myślenie” :)
Lewym lusterkiem po osi to częsty obrazek zwłaszcza puszek premium z laską z boku, których właścicielom blokowanie motocyklisty chyba sprawia przyjemność zapominając o obowiązku(prawo drogowe) poruszania się jak najbliżej prawej krawędzi,strony jezdni.
Z jazdą bikem między pasami to jest tak pół na pół. Zazwyczaj wiąże się to z przekroczeniem przepisów ( dużo gadałem na ten temat z kumplem z drogówki – jeździ na biku w robocie i prywatnie :) ). Jak nie używasz kierunkowskazu przy zmianie pasa, przekraczasz linie ciągłą, jedziesz pasem dla skręcających w lewo i na końcu ustawiasz się do jazdy na wprost itd.. to łamiesz przepisy. Jeśli mieścisz się ( bezpiecznie) na pasie koło auta i nie przekraczasz pasa ruchu to jesteś na prawie przynajmniej w PL. W Niemczech nie wolno przeciskać się między autami w korku na Autobanie, jechać pasem awaryjnym, dojeżdżać do świateł. Dlatego Niemcy zawsze grzecznie stoją w kolejkach ( prawie wszyscy). W Italii, Hiszpanii, Grecjii – sami wiecie, każdy się pcha jak może, w UK – przynajmniej w Londynie -tak samo. Nie wiem jak tam u nich przepisy ale wszyscy dają radę :). Od kilku lat Niemcy tłumnie co wakacje odwiedzają Sz-in, jak ich mijam na pierwszych światłach to patrzę w lusterko czy wygrywa w nich Ordnung czy Biker. Ostatnio coraz częściej biker i już na kolejnych światłach lecą za mną tłumnie ( bo oni zawsze w stadach do PL przyjeżdżają – w końcu to wciąż dziki kraj :))
Prawidłowe poruszanie się przy prawej stronie jezdni na ogół umożliwia bezproblemowy dojazd do skrzyżowania każdego normalnogabarytowego motoryka i start nie blokujący pozostałych. Ilość pojazdów mogących przejechać w trakcie zmiany świateł jest określona więc motoryki ustępując „swoje miejsce” pozostałym, zwiększają ilość aut w trakcie każdego cyklu.To dzięki bystrości, koordynacji i poświęceniu tych anonimowych bohaterów dojeżdżacie do pracy,szkoły ,domu z mniejszym opóźnieniem.Codziennie widząc przeciskających się w korku motocyklistów bądźmy im wdzięczni a życząc im powodzenia nie wstydźmy się krzyknąć „Niech Bóg was prowadzi – nie lękajcie się”