Skuter przystosowany do pokonywania bezdroży – taki oto nowy pomysł postanowili wcielić w życie wizjonerzy z Hondy. Mimo, że terenowy skuter wydaje nam się równie sensowny co terenowy chopper, dostrzegamy w tym pomyśle pewien niewielki potencjał.
Różne rzeczy można o Hondzie powiedzieć, ale jedno trzeba japońskim mistrzom spod znaku skrzydła przyznać – odwagi do eksperymentów nigdy im nie brakowało. Oprócz niezliczonych wtop, które wolelibyśmy pominąć milczeniem, szalone pomysły japońskich konstruktorów pozostawiły nam takie przeboje jak bokser z Gold Winga i Valkyrie, niezniszczalny skuter Cub, czy dwusprzęgłową skrzynię DCT.
Honda znów wypatrzyła niedostrzeganą wcześniej niszę – pomysłem na jej zagospodarowanie ma być pojazd, który łączy łatwość eksploatacji skutera i dzielność terenową maszyn z segmentu adventure.
Planowany model trafi na początek na rynki Azji. Silnik o pojemności 110 cm3 pochodzić będzie z modelu Vision. Przedni widelec i układ hamulcowy wyglądają bardzo podobnie do tych zastosowanych w modelu MSX125, ale koła mają zdecydowanie większą średnicę i zostały wyposażone w zadziornie wyglądające kostkowe opony.
Zawieszenie również sugeruje możliwość pokonywania większych nierówności. Choć terenowy skuter może wywoływać uśmiech politowania trzeba wziąć pod uwagę, że będzie używany w krajach, gdzie równa droga jest luksusem. Kierowca takiego skutera codziennie musi pokonywać głębokie dziury, wystające studzienki, efekty niechlujnej pracy wątpliwej rzetelności drogowców.
Zaraz, zaraz – te wszystkie założenia wypisz-wymaluj wpisują się w realia, które znamy także z naszego podwórka – czy to znaczy, że ta maszyna do zadań specjalnych wjedzie również na nasze, polskie drogi?