Różne są formy znęcania się nad własnym motocyklem. Można o niego nie dbać, nie serwisować, można też dawać ognia na zimnym, albo strzelać z zaworów pod wioskową remizą. Można też roztopić mu wydech…
Przyznamy się, że czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy. Ktoś baaaardzo nie lubi swojego GSX-R-a 600, potocznie zwanego SRAD-em, i chyba życzy mu jak najgorzej. Czy można pałowaniem silnika na postoju roztopić wydech w motocyklu? Okazuje się, że tak…