Jeden z internautów postanowił sprawdzić różnicę między markowym kaskiem motocyklowym a dobrze wyglądającym ale niebezpiecznym produktem z Chin. Jako metody badawczej użył popularnego młotkowania ręcznego.
Pisaliśmy ostatnio o niebezpiecznych chińskich kaska Jiekai, które w brytyjskich testach rozpadły się stawiając pod znakiem zapytania bezpieczeństwo dla użytkowników. Oto kolejny dowód na to, że niska cena i nieznana marka powinny wzbudzić naszą ostrożność.
Młotek prawdy
Autor filmu do przeprowadzenia prywatnego testu użył niezwykle skutecznego i popularnego narzędzia – impulsownika kinetycznego z prowadnicą trzonową, czyli zwyczajnego młotka. Jego brutalnej sile miały opierać się Markowy Marushin 777 Samura i chiński RZE.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Wynik eksperymentu nie tylko zaskakuje, ale wręcz szokuje. Chiński kask pękł jak bombka choinkowa. Strach pomyśleć co stałoby się z obecną w nim podczas wypadku głową.