Dziennikarze czeskiego portalu motoryzacyjnego przetestowali nowe BMW R1200GS 2013 w ekstremalnych zimowych warunkach. W siarczysty mróz, zaśnieżoną drogą wjechali nim na okrytą złą sławą górę.
Test czeskiego portalu motodenik.cz łamie kanon, według którego bawarski producent zwykle prezentuje swój najważniejszy motocykl dziennikarzom. Zamiast zmagań z rozgrzanymi szutrami Maroka czy Afryki Południowej, BMW R1200GS 2013 musiał walczyć z mrozem i lodem na drodze dojazdowej na Jested, popularną wśród narciarzy górę leżącą na południowy zachód od Liberca.
Na opublikowanym przez motodenik.cz filmie widać, jak GS walczy z oblodzoną nawierzchnią przy niewielkiej pomocy ekipy. Pomoc była konieczna, ponieważ motocykl wyposażono w szosowe opony Metzeller Tourance Next, które nie nadają się do jazdy w tak trudnych warunkach. Czescy dziennikarze pochwalili system antypoślizgowy, który mimo kilku problemów umożliwił podjazd pod górę i czuwał nad stabilnością motocykla. Redaktor naczelny portalu motodenik.cz, Filip Tichý, który był kierowcą GS-a, pochwalił także ABS. Bez niego – jak stwierdził – jechałby w dół jak na sankach.
Choć czeski dystrybutor BMW pewnie nie zdawał sobie sprawy do jakich celów wypożycza motocykl, może teraz z dumą prezentować test jako dowód na wszechstronność i zimową krzepę R1200GS.
Góra Jested
Góra Jested leży na południowy zachód od Liberca w północnych Czechach. Znana jest z zakończonych tragicznie sto lat temu zawodów narciarskich. Gwałtowna zmiana pogody przyczyniła się wtedy do śmierci jednego z zawodników oraz jego przyjaciela, który próbował mu pomóc. Dziennikarze czeskiego portalu odwołują się do tego wydarzenia, traktując swój test jako swoisty hołd dla tamtych ofiar.
Następny świetny artykuł.
Następna ciężka krowa… i do tego akcje serwisowe co 5 min.
Tomek, a co w nim „świetnego”? Dla mnie mała wzmianka o teście.
Tam mozna wjechac normalnie? Czy zakazy sa i jakies pozwolenie trzeba miec?