Szwecja rezygnuje z użytkowania barier linowych i zapowiada, że chce znaleźć jeszcze lepsze, ale przede wszystkim bezpieczniejsze rozwiązanie, które oddzielać będzie pasy ruchu. To bardzo dobry krok szczególnie dla motocyklistów, gdyż jest on dla fanów jednośladów szczególnie niebezpieczny.
Tomas Eneroth, szwedzki minister infrastruktury zadeklarował znalezienie znacznie lepszego sposobu na oddzielenie przeciwległych pasów ruchu. Skąd taka zmiana? Środowiska motocyklowe bardzo zagorzale walczyły o zmianę lub likwidację takich rozwiązań. W najprostszy sposób próbowano tłumaczyć rządzącym, że z pozoru błahy upadek może mieć fatalne skutki właśnie poprzez zamontowanie barier linowych.
– Realizując miliardowe inwestycje w infrastrukturę, nie możemy mieć dróg niebezpiecznych dla motocyklistów. Teraz oczekuję konkretnych rozwiązań, gładszych barier czy lepszego dbania o drogi. – komentuje Tomas Eneroth.
Szwedzkie drogi są i tak bardzo bezpieczne dla kierowców jednośladów. Liczba śmiertelnych wypadków z udziałem motocyklistów spadła do 28 rocznie. Enorth zapowiedział jednak, że chce zredukować tą wartość do zera. Wobec tego nie tylko planuje sukcesywnie modernizować infrastrukturę, ale również rozpocząć szkolenia z doskonalenia techniki jazdy. Nowe bariery powinny pojawić się już w październiku.
Unijne pomysły dyskryminują motocyklistów i są dla nich niebezpieczne