Motocykliści to grupa społeczna, która w kryzysowych sytuacjach potrafi pokazać kawał ogromnego serducha. Nie bez powodu nazywani są często dawcami uśmiechu. Co wydarzyło się na R1-forum.pl?
Wielokrotnie okazuje się, że jeden post, kilka zdań, czy jedno zdjęcie może sprawić, że zaczną dziać się niesamowite rzeczy. Chociaż dla wielu fanów jednośladów fora, przynajmniej kiedyś, były miejscem szczególnym i ważnym, to można było na nich spotkać wiele inicjatyw prospołecznych. Żona jednego z właścicieli Yamahy R1 nagle zachorowała na stwardnienie rozsiane. W ciągu kilku chwil jej życie diametralnie się zmieniło. Chociaż walka o zdrowie była najważniejsza, to długie leczenie odbiło się na życiu codziennym, ale sprawiło również, że Ewie zaczęło brakować z pozoru błahych rzeczy. Jedną z nich była jazda na motocyklu.
Jej mąż, zagorzały forumowicz i fan R1, podczas organizacji jednego ze zlotów napisał poruszający wpis:
Romuald: „Majstry !!! A Teraz Was poproszę o coś prywatnego, i tu musiała by być ………..akcja. Ewa, moja żona już nie chodzi , choruje na SM. Ma strój na moto i od 15lat z niego nie korzystała, nogi jej by trzeba przysznurować do stopek. i pasem do mnie .Pomożecie.!? i razem byśmy śmigli , chciałbym, żeby też ……………………To poczuła znów,tym bardziej w takiej kolumnie………!”*
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Kilka odpowiedzi i zaczynają się pierwsze pomysły jak przewieźć Ewę w bezpieczny sposób. Dzięki pomocy przyjaciół szybko udało się wszystko zorganizować i sprawić, żeby Ewa znowu poczuła się jak dawniej.
Romuald: „To super extra. Myślałem, że powiecie jak słaba jest , to lepiej niech nie wsiada. Ale nie zaszybko i nie daleko , bo dziewczyna naprawde słaba , w koło komina, niech usłyszy i widzi, choć przez chwile to ,czym My żyjemy. Ja jestem przeszczęśliwy na samą myśl , a co dopiero jak Was tu, na moim podwórku zobaczę i usłysze, nie da rady opisać. Ewa też kocha ,,motury,, tylko ma prze….ne przez los , i tak samo czeka na Was jak ja. To będzie raj dla oczu i słuchu.”*
Chłopaki na jednym z kolegów przetestowali ich rozwiązania w postaci dodatkowych plecaków, które pozwolą ustabilizować Ewę, a także pasów transportowych, za pomocą których zostanie przymocowana do swojego męża. Dzięki takim rozwiązaniom udało się bezpiecznie usadowić ją na tylnej kanapie sportowej erjedynki i zabrać na przejażdżkę. Chłopaki czapki z głów i ogromny szacun dla was!
*pisownia oryginalna