Honda Varadero 1000 (XL1000V) to potężne enduro do dalekich podróży we dwoje. Ten motocykl turystyczny zabierze nas niemal wszędzie. Niestety nie każdy może nim jeździć. Głównym kryterium, które należy spełnić jest odpowiedni wzrost i zapas siły.
Kiepskie drogi Honda Varadero XL1000V pokonuje bez problemu. Dobrze spisuje się zarówno jako sprzęt „na co dzień” jak i na wypady za miasto.
Honda Varadero 1000 to motocykl ekonomiczny i bezawaryjny. Inżynierowie Hondy zastosowali w nim sprawdzoną jednostkę napędową zaadaptowaną z VTR 1000F. Zmodyfikowany widlasty twin w nowym zastosowaniu spontanicznie oddaje moc i zadowala się stosunkowo niewielką dawką paliwa.
Znakomita trakcja i wysoki komfort to dodatkowe walory, dzięki którym Honda Varadero 1000 jest – przynajmniej dla mnie – motocyklem wyjątkowym.
Honda Varadero XL1000V: dane techniczne
Klasa: adventure
Rok produkcji: 2006
Pojemność silnika: 996 ccm
Liczba cylindrów: 2
Układ cylindrów: widlasty
Moc maksymalna: 94 KM
Maks. moment obrotowy: 68 Nm
Prędkość maksymalna: 220 km/h
Wysokość kanapy: 84 cm
Waga (z płynami): 260 kg
Zalety
- wytrzymałość i niezawodność
- elastyczny i mocny silnik
Wady
- przydatny tylko dla wysokich jeźdźców
- ubogie wyposażenie
- brak możliwości odłączenia ABS
Osiągi
Silnik pozwala na bezpieczne i sprawne wyprzedzanie. Bardzo elastyczny, bez ociągania reaguje na każdy ruch nadgarstka.
Przyjemność z jazdy
Honda Varadero 1000 jest dość ciężka, dlatego opanowanie sztuki powolnego manewrowania wymaga nieco czasu. W zamian za to przy szybszej jeździe prowadzi się bardzo pewnie.
Znakomicie spisuje się w szybszych zakrętach, nawet objuczona ciężkimi kuframi. Nie boi się dróg o kiepskiej nawierzchni.
Komfort
Honda Varadero 1000 jest przestronna i wygodna – tak dla kierowcy jak i pasażera. Imponujących rozmiarów kanapa i wysoka kierownica sprawiają, iż dzienne przebiegi rzędu 1000 km to czysta przyjemność.
Zawieszenie łatwo wyregulować, a jazda na stojąco nie wymusza niewygodnej pozycji ciała. Ochrona przed wiatrem zadowalająca.
Ładowność i zasięg
Honda Varadero XL1000V wyposażona w trzy kufry i dużą torbę na bak, bez problemu zawiezie nas na kilkutygodniowe wakacje. Nawet w pełnym rynsztunku prowadzi się bardzo dobrze.
Oryginalne kufry Hondy nie wystają dużo poza obrys motocykla, dzięki czemu nadal można przeciskać się w korkach. Pod siedzeniem znajduje się mały schowek na narzędzia, zapięcie oraz inne drobiazgi.
Przekładnia i sprzęgło
Sześciostopniowa skrzynia biegów, w którą wyposażona jest Honda Varadero 1000 jest dobrze zestrojona, co owocuje wysoką elastycznością, jest jednak dość wymagająca. Czasami lubi głośno pracować, ale wynika to raczej z błędów w obsłudze motocykla.
Hamulce
Dwie tarcze z przodu, pojedyncza tarcza z tyłu. Zintegrowany układ hamulcowy, zwany DCBS, w połączeniu z ABS-em, dają poczucie bezpieczeństwa nawet na mokrej nawierzchni.
Honda Varadero 1000 nie daje jednak możliwości odłączenia ABS-u, co dla niektórych może stanowić problem, szczególnie przy jeździe w terenie.
Zużycie paliwa
Najniższa doświadczalnie osiągnięta wartość to 5 l/100 km. Maksymalna natomiast wynosi 7,5 l i została zmierzona podczas jazdy autostradą z prędkością rzędu 180 km/h.
Średnio uzyskujemy spalanie 6 l. Co ciekawe, nawet przy dużym obciążeniu nie rośnie drastycznie.
Wyposażenie
W Polsce Honda Varadero XL1000V wyposażona jest ubogo – nie ma nawet centralnej podstawki. W standard wchodzą za to komputer pokładowy, regulacja zawieszenia, regulacja klamek hamulca i sprzęgła, zestaw narzędzi.
U naszych zachodnich sąsiadów w sprzedaży jest Honda Varadero 1000 w wersji Travel, w której standardowo dostarczone są m.in. trzy kufry, centralna podstawka, podgrzewane manetki oraz nawigacja ze sterowaniem przy kierownicy.
Serwis
Obsługa ogranicza się do smarowania i naciągania łańcucha oraz tankowania. Dość uciążliwa jest konieczność wykonywania przeglądów co 6000 km. W sezonie trzeba trzy-cztery razy odwiedzać serwis.
Koszty
Wraz z wiekiem cena używanych egzemplarzy początkowo szybko spada, choć i tak w porównaniu z innymi modelami podobnych motocykli Honda Varadero XL1000V się ceni. Ten rocznik kosztuje obecnie około 25 tys. zł. W dużym stopniu cena sprzedaży zależy również od dodatkowego wyposażenia.
Honda Varadero 1000 – galeria zdjęć
Przy bardzo delikatnej jeździe w górach Czarnogóry moje Viadro zeszło ze spalaniem do4,5l natomiast przy ostrym „dzidowaniu” na autostradzie wciąga 8l na setkę. Według nieistniejącego już serwisu Hondy w Radomiu mały przegląd z wymianą oleju co12000km natomiast duży z wymianą oleju, sprawdzeniem luzów zaworowych i czymś jeszcze co 24000km, (ja tak serwisuje???)
Posiadałem model 2001r na gaźnikach spalanie jak na taka pojemność w normie koło 6-6,5 litra średnio licząc, byłem z tego motocykla bardzo zadowolony i miło go wspominam. Bardzo wygodne miejsce dla pasażera i jazda we dwoje bardzo komfortowa. Idealny motocykl do turystyki dziurawo-asfaltowej.Silnik o wysokiej kulturze pracy bez problemowy.
Co do wad przy puszczeniu kierownicy lubi wchodzić w wężyk sprawdzone na kilku egzemplarzach , siada tylna sprężyna jak kto woli ulega zmognięciu motocykl z 3 kuframi na bocznej nóżce jak nie ma odpowiedniego przechyłu lubi usiąść i ma tendencje do walenia się na drugą stronę, wymiana na tuningowa i wszystko wraca do normy, jazda po szutrach przy tej masie i na szosowych oponach nie zbyt komfortowa wije się jak węgorz . CBS pożera tylne klocki, a prawie 100-konny silnik bardzo efektywnie usuwa bieżnik z opony. Bardzo szeroki zbiornik po długiej jeździe trochę czułem się jak kowboj.
Mimo kilku wad bardzo dobrze go wspominam towarzyszył mi w kilku ciekawych wyjazdach . Motocykl godny polecenia !!!
Bardzo przyjemny motocykl, zapas mocy i momentu obrotowego pozwala jeździć żwawo i nie spala przy tym wiader paliwa.
Co do wygody pozycji nie byłbym już taki hojny w ocenie, siedzenie jest duże, ale dla mnie niezbyt wygodne i tyłek po ok 100 km zaczyna o sobie przypominać.
Prowadzi się bardzo pewnie, ale wg mnie w ogóle nie nadaje się w teren – trawka tak, szuterek tak, piasek absolutnie nie.
Ps. można się niemiło zaskoczyć stając przy koleinie, bo może braknąć nogi ;) Ja mam 180 cm i jest ok, ale przy przechyleniu ciężko skubańca utrzymać, ma dosyć wysoko umiejscowiony środek ciężkości – zwłaszcza gdy jest zatankowany.
Pomimo mały wad, dla mnie na piątkę :)
Napalałem się na Wiadro, ale przy 175 cm wzrostu raczej odpada :(
A może ktoś mojego wzrostu jednak jeździ i jest zadowolony, będę wdzięczny za info.
jeżdżę viaderkiem i mam dokładnie tyle samo wzrostu, dostaje do ziemi na palcach ale nie stanowi to dla mnie większego problemu, z pasażerem dostaje całymi stopami, polecam jak najbardzej :)
Wskazówki dla Witka : co do relacji wzrost – Varadero mam następujące spostrzeżenia : przy moim wzroście 179 cm da się tym jeździć, ale po pierwsze trzeba mieć już spore obycie w motocyklach a po drugie być czujnym i przewidującym w trudniejszych sytuacjach np zatrzymywanie się na nierównym terenie. Jeśli trafisz na obniżenie terenu, to może Ci zabraknąć tych paru cennych centymetrów wzrostu i zanim dotkniesz ziemi, to motocykl przechyli się na tyle mocno, że już go nie utrzymasz w pionie. Na równym, twardym terenie da się nad nim zapanować przy moim wzroście więc Ty będziesz miał tylko o 4 cm trudniej. Za to gdy już oderwiesz obie nogi od ziemi i zaczniesz jechać, to poczujesz się jakbyś dosiadał oswojonego nosorożca – po prostu czad !!! Dla dryblasów ten motocykl jest normalny a dla takich jak my olbrzymi i dokładnie taki sam jest poziom satysfakcji z jazdy.
Mam 180 cm i jest super, tak jak piszecie warto mieć kontakt stóp z podłożem podczas postoju. Mały niekontrolowany przechył i można położyć Varana. Z podniesieniem to już inna sprawa, na Youtube jest instrukcja jak to robić.
Witku mam kolegów którzy jeżdżą na varadero i są niższego wzrostu od ciebie dają sobie rade z tym MOTORKIEM . Ja mam 172 cm i czasami wsiadam na Africe , wydawało by się że to moto dla DRYBLASÓW a wcale tak nie jest trochę doświadczenia w jeździe i małe bez wielkiego wkładu kasy i dasz sobie rade . Jeśli chcesz więcej informacji podaje mój telefon 501 552 410 Pozdrawiam.
Witku, może założysz na podeszwy butów deseczki, takie jakie miał chłopak do jazdy samochodem w Indianie Jones, wtedy na pewno dasz radę :))
przepraszam ale pomimo wyłączenia capsa dalej są duże litery…..
ja mam 170 cm i jezdzę varaderą moje obycie z moto jest zerowe – to mój pierwszy …. ale…..tajemnica tkwi w duzym szacunku dla maszyny….przy moim wzroście muszę za wczasu planować gdzie się zatrzymać do tego silne nogi (problem ze znalezieniem butów – gruba łyda) i coraz więcej siwych włosów…czyli zdrowy rozsądek…z resztą…. jeżdzę najczęściej z prędkością w przedziale 60-80km/h bo gdzie ja mam się spieszyć?….
Zaraz poprawimy tego capsa, rzeczywiście coś jest nie tak. Dzięki za sygnał.
Cześć. Piszesz, że to Twoje pierwsze moto. Też się zastanawiam nad nim i również tak jak Ty mam już swoje latka. Napisz coś więcej o swoim rumaku, jak Ci się sprawuje, jak Ci się nim jeździ. Dodaję, że przy wyborze motocykla również kieruję się tym, żeby nie wyglądać na nim jak na psie. Przy swoich 187 cm i 110 kg wagi na wielu niestety tak wyglądam. Z tego co czytałem wcześniej, nie jest polecany, jako pierwsze moto, ale co ja zrobię, jak mi się podoba i nie wyobrażam sobie innego. Pozdrawiam.
Mój rumak jest z 2004 z ABS-em…. srebrny z czarnym zbiornikiem….normalnie czad… to była miłość od pierwszego….jak go pierwszy raz dosiadłem to sobie pomyslałem: k… mać co ja tu robię???? ale kto nie ryzykuje nie pije szampana….gdy ruszę to normalnie jak jazda rowerem….prawko robiłem na YBR 250 i ta sie duzo gorzej prowadziła, tu varaderka idzie jak po sznurku, jestem zachwycony…lewy łuk? a prosze bardzo….lekki przechył ciałem i maszyna lezy w łuku… wyjście? prostuje się a jak zapomnę to maszyna sama sie prostuje czasem z lekką irytacją
ponieważ mam 170 cm problemem jest manewrowanie przy zerowych prędkościach…. zawracanie skręcanie ZAWSZE na pionie bez pochylania maszyny zatrzymanie na krzyżówce czy na parkingu ZAWSZE NA OBIE NOGI (chociaż już doszedłem do wprawy że prawa podpiera a lewa na podnóżku) trzeba do tego jakby stać a nie siedzieć na kanapie (walka o kazdy cm nogi hehehehe) do tego trzeba pamietać o ograniczonej ilości paliwa….mało paliwa niski środek ciężkości – łatwiej się prowadzi ptzy małych prędkościach…a na koniec….varaderka jest u mnie ze względu na swój styl i wygląd…nie interesuje mnie spalanie…ile moja pali? za 50 zł…
do tego ma przydałości wynikajace z rocznika: HISS i wypadający zapłon od czasu do czasu oczywiście
aj zapomniałem jeszcze dodać….asfalt ok, szuterek i utwardzone drogi ok piasek? oj….przednie koło momentalnie ryje się….tu sie przydaje moje doświadczenie z simsonka czyli „letki” gaz i odchylenie do tyłu… staniesz=leżysz
Dla wahających się czy kupić Varadero czy nie ze względu na wzrost czy doświadczenie proponuję rozwiązanie które osobiście wypróbowałem a mianowicie skorzystanie z wypożyczalni motocykli.
Mam 177 wzrostu i niewielkie doświadczenie w prowadzeniu cięższych motocykli ale zdecydowałem się na wypożyczenie na trzy doby Varadero 1000 xl no i z planowanych 300 km zrobiłem niemal 800 km. Popieram Jarka że do tego typu motocykli trzeba mieć respekt i zdrowy rozsądek. Osobiście nie odczułem zbytniego dyskomforu ze względu na ograniczenia wzrostu, a frajda z jazdy niedoopisania. Juz szukam Varadero dla siebie. Pozdrawiam
A i jeszcze jedno. varadero które mi udostępniono miało ponad 147 tyś przebiegu, silnik ok, prowadzenie bez zarzutu.
Viaderko nabyłem w lutym 2015 i pierwsze 5000 tyś. przelatałem na zębatkach 16/47.Przy wymianie napędu zmieniłem na 17/47 i po 7000 tyś w różnych konstelacjach solo ,plecak,plecak~65+kufry i tankbag polecam posiadaczom wiaderek ten zestaw. .Oceny będą zależeć od preferencji, ale moto spokojniejsze ,odczuwalnie „dłuższe” a w trasy ,jak dla mnie, przyjemniejsze.Braku mocy użytkowej w praktyce nie zauważyłem ale nawet gdyby to redukcja i do przodu.
Pozdrawiam wszystkich motozakęconych.
Mam Varadero od 3 lat… nie chcę nic innego:).
188cm wzrostu 120kg wagi.
Od roku – kierownik XL1000V, :)
(3kkm)176cm/104kg
Pierwsze moto po dłuższej przerwie.
Jak dla mnie nie stwarza żadnych problemów przy jeździe ulicami i w korkach (częste zatrzymywanie). Nogi mam raczej pękate i krótkie, więc nie jest najłatwiej, ale spokojnie da się w miarę komfortowo zatrzymywać. Dałem kanapę do obniżenia, bo to ułatwi ale i tak by się dało jeździć. Ciężko panować nad torem jazdy przy luźnym podłożu (piasek), ale czarne, trawa, szuter, bez uwag.
Nie wyobrażam sobie że pochłaniam kilometry na innym moto. Osiągi jakich nie powstydziłoby się większość „sportów”, a przyjemność z jazdy – bezcenne. Spalanie od 6-8 w zależności od nadgarstka (wtrysk; 2006r)
Co do kilometrażu, to na austriackim kanale 1000PS na YT występuje starszy gość jako ekspert od bezpieczeństwa ? i do 2015 roku jeździł na Varadero SD01, którym nakręcił 500.000 km ? Z końcem ubiegłego roku przesiadł się na Afrikę Twin. Pozdrawiam
Nie przesiadł sie na żadną afryke – dalej upala wiadro , ale wiadro nie jest takie bezawaryjne – wypluło mu 1 zawor po 400.000 km .
obecnie z tego co wiem teraz (wakacje 2017) kolo ma najaechane coś około 580 albo 590.000 km
Obecnie Hannes ma juz prawie 604 tys km przejechane swoja Varaderką (na poczatek grudnia 2017r). Silnik bardzo trwaly bo projektowany pod znacznie większe moce w VTR 1000F, oraz jako jednostka testowa pod przyszle SP-2 scigajace sie w czasie pozniejszym z sukcesami w World Superbike, World Endurance oraz wielu liczacych sie seriach wyscigowych na swiecie. Dlatego jesli ktos uwaza, ze silniki poczciwych starych Africa Twinow sa mega trwale to te silniki z Varaderek sa chyba jeszcze trwalsze. Sam dosiadam wtryskowego Sd-02 i sprawuje się bardzo dobrze, zjezdzila ze mna „solo” kawal europy i zadnych problemow, dolewek olejow itp. Spalanie średnie 5,3l/100 km liczone z przejechanych kilkudziesieciu tys km. Minimalne cos kolo 4.9-5.0 nie przekraczając 100km/h, maks to cos kolo 8l/100 km jadąc 170-180km/h. Polecam dla kazdego, nawet dla tych nizszych „kierownikow”, idzie sie przyzwyczaic nawet to tej wysokosci siedzenia i sporej masy, pozdro LWG