SportMoto GP Włoch - Mugello 2021. Ściganie w cieniu tragedii...

Moto GP Włoch – Mugello 2021. Ściganie w cieniu tragedii… [WYNIKI]

-

Od dwóch tygodni fani wyścigów motocyklowych zacierali ręce w oczekiwaniu na rundę na włoskim Mugello. Rundę, która zawsze obfitowała w olbrzymie emocje, kosmiczne prędkości maksymalne, a to wszystko w asyście dziesiątek, jeśli nie setek tysięcy najbardziej fanatycznych kibiców na świecie.

Wiedzieliśmy od początku, że tych ostatnich nie będzie podczas tegorocznej rundy. Nikt jednak nie przypuszczał, że najważniejsza walka tego weekendu nie rozegra się na hamowaniu do pierwszego zakrętu, a w florenckim szpitalu. Walka, którą niestety przegrał zaledwie 19-letni Jason Dupasquier.

Zawodnik Moto3 Jason Dupasquier zmarł po wypadku w kwalifikacjach na torze w Mugello

Młody Szwajcar uległ koszmarnemu wypadkowi podczas sobotnich kwalifikacji kategorii Moto3. Uczestniczyli w nim również Jeremy Alcoba i Ayumu Sasaki, którzy wyszli z tego bez większych obrażeń. Dupasquier został zabrany śmigłowcem prosto z toru do szpitala, jednak pomimo podjętych starań obrażenia okazały się zbyt poważne.

Oficjalna informacja o odejściu Jasona dotarła do nas zaraz po zakończeniu ścigania Moto3. Część zawodników Moto2 dopiero po swoim wyścigu dowiedziała się o śmierci kolegi lub, jak też określił to później w rozmowie Miguel Oliveira, członka wyścigowej rodziny.

Przed rozpoczęciem wyścigu MotoGP wszyscy razem zebrali się na prostej startowej, by minutą ciszy upamiętnić młodego zawodnika.

W samych wyścigach, jak zawsze na Mugello, sporo się działo, choć paradoksalnie najmniej emocji było w klasie królewskiej.

Zacznijmy jednak od Moto3

Po niezwykłym wyścigu na pierwszym miejscu metę przekroczył Denis Foggia z Leaopard Racing, którego Honda była zdecydowanie najszybszym motocyklem na długiej prostej. Było to o tyle istotne, że to właśnie w najmniejszej kategorii najciężej jest obronić się przed zawodnikiem jadącym z tyłu i korzystającym z tunelu aerodynamicznego. Denisowi się to udało i wyprzedził o zaledwie 0,036 sekundy Jaume Masie z Red Bull KTM Ajo. No właśnie, w końcu Jaume pojechał wyścig na miarę swojego talentu. Podium uzupełnił Argentyńczyk Gabriel Rodrigo. Muszę przyznać, że Rodrigo imponował zdecydowaniem i zimną krwią podczas tego wyścigu. W pełni zasłużony sukces zawodnika z zespołu Gresini Racing, dla którego była domowa runda.

Jeśli jeszcze ktoś z Was się zastanawia, dlaczego warto oglądać wyścigi Moto3 (mam nadzieję, że nie ma takich zbyt wielu) zobaczcie, co się działo na hamowaniu do pierwszego zakrętu…i tak okrążenie po okrążeniu

A co z Acostą? Pomimo swoich najlepszych kwalifikacji, po których stratował z trzeciego pola, Hiszpan zakończył wyścig na 7. pozycji, ale w wyniku kary, za przekroczenie limitu toru na ostatnim okrążeniu, został przesunięty na 8. miejsce. W samym wyścigu najwięcej tracił właśnie na prostej. Złe ustawienia, a może brak doświadczenia w tym kluczowym fragmencie toru? Nie zmieniło to jednak za bardzo jego sytuacji w generalce, bo jego przewaga nad kolegą z zespołu Jaume Masią to 52 punkty. Obaj oczywiście z Red Bull KTM Ajo.

os.RiderBikeNationPoints
1Pedro ACOSTAKTMSPA111
2Jaume MASIAKTMSPA59
3Ayumu SASAKIKTMJPN57
4Sergio GARCIAGASGASSPA56
5Romano FENATIHusqvarnaITA56

 

W ostatniej relacji wspominałem, że Aki Ajo rozbił bank zatrudniając kierowców w Moto3 i Moto2 na ten sezon. Ten weekend tylko to potwierdził.

Sytuację w Moto3 znamy, a w Moto2?

Pierwszy na mecie był Remy Gardner, a tuż za nim nie kto inny, jak Raul Fernandez. Zagnijcie z jakiego zespołu. Tak, obaj to podopieczni Akiego Ajo.

Pisząc „tuż za nim”, mam na myśli naprawdę minimalną różnicę, która „na kresce” wynosiła 0,014 sekundy, czyniąc to drugim najciaśniejszym finiszem w historii Mistrzostw Świata od czasów GP Australii w 2016 roku.

Cały wyścig był w zasadzie pojedynkiem wymienionej dwójki.

Fernandez prowadził zdecydowanie od samego startu, jednak w połowie wyścigu zaczął mieć problemy z przednią oponą i wtedy do akcji wkroczył Remy Gardner, który objął prowadzenie na ostatnim okrążeniu.

Przez chwilę plany zawodników KTM-a próbował pokrzyżować Sam Lowes, niestety najwyraźniej Brytyjczyk powrócił do starych nawyków.

Trzeci na mecie był świetnie spisujący się Joe Roberts. Sędziowie dopatrzyli się jednak przekroczenia limitu toru przez Amerykanina na ostatnim okrążeniu, przesuwając go tym samym o jedną pozycję, na czym skorzystał Marco Bezzecchi.

Jak już jesteśmy przy „Bezzim”, to wychowanek Valentino Rossiego postanowił dodać sobie animuszu „paląc kapcia” na starcie do wyścigu.

W klasyfikacji generalnej prowadzi duet Red Bull KTM Ajo. Remy Gardner powiększył do 6 punktów przewagę nad Fernandezem. Wobec katastrofy Lowesa na trzecie miejsce wskoczył Bezzecchi ze stratą 26 punktów.

Pos.RiderBikeNationPoints
1Remy GARDNERKalexAUS114
2Raul FERNANDEZKalexSPA108
3Marco BEZZECCHIKalexITA88
4Sam LOWESKalexGBR66
5Fabio DI GIANNANTONIOKalexITA60

 

A co działo się w MotoGP?

Przed tym weekendem zdecydowanymi faworytami byli zawodnicy Ducati. Wśród obserwatorów byli tacy, którzy uważali, że pociski z Bolonii mogą zająć całe podium.

Ku ich zaskoczeniu, to Fabio Quartararo rozdawał karty w kwalifikacjach, jak i w samym wyścigu. Wyposażona w nowy system startowy Yamaha M1, który podobnie jak w Ducati opuszcza nie tylko tył, ale i przód motocykla, nie sprzedała łatwo skóry startującemu z drugiej pozycji Pecco Bagnaii.

Choć Włoch jako pierwszy pojawił się w pierwszym zakręcie, to Fabio nie odpuszczał go choćby na centymetr. Opłaciło się to, bo już kilka okrążeń później lokalny faworyt popełnił, chyba pierwszy tak poważny, błąd w tym sezonie i wyeliminował się z walki o punkty.

W tym momencie Quartararo postanowił odmeldować się reszcie stawki i pojechał w zupełnie innej lidze. Jego przewaga nad drugim zawodnikiem wynosiła chwilami 4 sekundy.

Honoru Ducati bronił Joan Zarco, który ostatecznie dojechał na 4. pozycji. Podium uzupełnili Miguel Oliveira na KTM-ie oraz aktualny Mistrz Świata, Joan Mir na Suzuki. Zobaczymy, czy to jednorazowy błysk, czy też KTM oraz Suzuki wracają do najwyższej formy. Cóż, przynajmniej jeden z zawodników Suzuki, bo Alex Rins nie ukończył wyścigu… Znowu. Podobnie, jak Marc Marquez. Sytuacja 8. krotnego mistrza świata nie jest wesoła, tym bardziej że z jego zdrowiem wciąż nie jest najlepiej. Przeciągająca się kuracja antybiotykowa oraz problemy z czuciem w prawym ręku nie pozwalają na powrót do pełni sił.

Jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu przedziwną wywrotkę zaliczył Enea Bastianini, który wpadł na Zarco podczas zajmowania pozycji na prostej startowej. Pamiętacie coś równie kuriozalnego?

W generalce Fabio umocnił swoją pozycję na fotelu lidera, jednak wciąż różnice nie są zbyt duże:

Pos.RiderBikeNationPoints
1Fabio QUARTARAROYamahaFRA105
2Johann ZARCODucatiFRA81
3Francesco BAGNAIADucatiITA79
4Jack MILLERDucatiAUS74
5Joan MIRSuzukiSPA65

 

Tej niedzieli wszyscy zawodnicy ścigali się, by oddać cześć Jasonowi Dupasquier. Dedykacje i symbole solidarności z bliskimi tragicznie zmarłego były widoczne wszędzie. Na motocyklach, kaskach, w boksach każdego zespołu. Buzujące zazwyczaj Mugello było w tym roku ciche i smutne, a radość zwycięzców zgaszona.

Jakim obciążeniem psychicznym był dla zawodników ten wyścig świadczy stan Fabio Quartararo po przekroczeniu mety.

Pamiętamy!

Wyścigi motocyklowe to piękny, emocjonujący i niezwykły sport. Niestety też potwornie niebezpieczny. Przypominają nam o tym w najtragiczniejszy z możliwych sposobów. Jason Dupasquier to trzeci zawodnik, który stracił życie w ciągu ostatniej dekady.

Marco Simoncelli – Sepang 2011

Luis Salom – Barcelona 2016

Jason Dupasquier – Mugello 2021.

Każdy z nas ma swojego ulubionego zawodnika w stawce. Może kilku. Do innych podchodzimy neutralnie, a do jeszcze innych nie pałamy zbytnią sympatią. Powody tego mogą być różne. Niezależnie od tego komu kibicujemy, szacunek należy się każdemu z tych, którzy wsiadają na najszybsze motocykle świata i kładąc na szali swoje zdrowie, a czasem życie, dostarczają nam niezapomnianych wrażeń.

Spoczywaj w pokoju Jason…

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Marcin Plewka
Marcin Plewka
„Petrolhead” z kilkunastoletnim stażem na motocyklu. Kiedyś skupiony na dalekich podróżach na FZ6, później na krótszych wypadach na Speed Triple'u, obecnie wrócił do szerszej turystyki na kanapie Suzuki GSX-S1000GT. Zafascynowany w równym stopniu jednośladami, jak i samochodami. Pasjonat sportów motorowych, w szczególności tych rozgrywanych na torach wyścigowych. MotoGP to jego konik i kiedy już zacznie o tym mówić, ciężko go zatrzymać.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ