Czwartego września miał miejsce ciekawy event, a mianowicie Moto Show w Kielcach, a dokładniej na Lotnisku Masłów. Podczas tej imprezy rozegrano rundę zawodów serii King of Poland, czyli wyścigów na dystansie 1/4mili. Nie wiem ilu mieszkańców liczy Masłów, ale ściągnęło na widownię chyba całe miasto!
Autorem tekstu jest Norbert Stachurski
Prognozy pogody okazały się łaskawe, no może poza trochę przeszkadzającym wiatrem, lecz nie przeszkodziło to zawodnikom oraz kibicom w uczestniczeniu w tym wyjątkowym wydarzeniu. Obiekt w Masłowie jest bardzo fajny, charakteryzuje się dobrym dojazdem, na miejscu znajdują się duże parkingi, które tuż po otwarciu bram zapełniły się dosłownie po brzegi.
Dzięki bardzo dużej frekwencji klimat wydarzenia stał się wyjątkowy. Zjechało się dziesiątki wyjątkowych aut i motocykli.
Tak jak wspomniałem w poprzedniej relacji nie wykonałem żadnych zmian w motocyklu po zawodach w Katowicach, czyli czułem motocykl tak jak poprzednio. Biegi eliminacyjne przebiegły poprawnie. Wszedłem do finału na trzecim miejscu. I tu wspomnę, że sporym zaskoczeniem był dla mnie Marcin Tuszyński na nowej ZX10R, który zakwalifikował się na 4 miejscu, gratulacje.
Z powodów organizacyjnych była bardzo krótka przerwa między eliminacjami, a finałami więc mało czasu na przygotowanie się do startu.
Biegi półfinałowe w klasie Moto Street Profi zostały rozpisane następująco:
I para
Jarek Kalata
Norbert Stachurski
II para
Sebastian Piórkowski
Marcin Tuszyński
Czyli miałem jednego z czołowych zawodników w parze, z którym wygrana jest arcytrudna. Mimo spóźnionej reakcji, co rzadko mi się zdarza, wykręcam nowy rekord życiowy ET (czas przejazdu bez czasu reakcji) – 9.408, czyli zaledwie o 0.4 gorszy od rekordu Polski w klasie Street do 999 cm3, który wynosi 9.36, a należy do nikogo innego, jak właśnie Jarka Kalaty. To rezultat, jaki uzyskał w tym sezonie podczas zawodów w Pile. Przechodzimy do finału!
Biegi finałowe są trudne, adrenalina buzuje, staramy się jako zawodnicy przy tym skupić maksymalnie, oczywiście w miarę możliwości. Chcąc uzyskać jak najlepszy wynik i mając za przeciwnika Sebastiana starałem się o dobry czas reakcji, co się udało, ale niestety motocykl lekko zaczął się unosić w powietrze przednim kołem. To z kolei spowodowało, że musiałem lekko korygować tor jazdy i oddać pierwsze miejsce na podium lepszemu. Tak czy inaczej była to bardzo dobra i zdrowa rywalizacja, za którą bardzo dziękuję wszystkim zawodnikom.
Uzyskuję 2 miejsce i dokładam sporo punktów do klasyfikacji generalnej przed finałową rundą w Piotrkowie Trybunalskim, która odbędzie się już 2.10.2022. W tym miejscu serdecznie na nią zapraszam!
Podziękowania dla SORT – Oleje Silnikowe za wsparcie w tym sezonie silnik chodzi genialnie!