Zwiększenie limitu dopuszczalnego poziomu alkoholu we krwi – to podstawowe założenie projektu zmian w przepisach, który trafił do Ministerstwa Infrastruktury.
Pomysłodawcą projektu jest grupa doradców z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jej przedstawiciel, Maciej Banaszak wskazuje na badania przeprowadzone przez Ministerstwo Transportu Wielkiej Brytanii, z których wynika, że zawartość nawet 0,8 promila nie ma wpływu na zachowanie kierowcy na drodze.
Zdaniem Banaszaka bardzo niski poziom dopuszczalnego stężenia alkoholu we krwi, jaki funkcjonuje w naszym kraju, przydaje się tylko policjantom, którzy poprawiają w ten sposób statystyki zatrzymań. Jego zdaniem ogromny odsetek wypadków powodowanych przez pijanych kierowców to legenda zmyślona przez policję i powielana bezmyślnie przez media – jako główną przyczynę zdarzeń drogowych wskazuje fatalny stan dróg i pojazdów.
Zdaniem Macieja Banaszaka także egzekucja kar za jazdę „pod wpływem” to fikcja. Mimo otrzymanych wyroków kierowcy nie idą do więzień, ponieważ brakuje w nich miejsc. Proponuje zatem podwyższenie dopuszczalnego poziomu alkoholu we krwi do pół promila. Wartość od 0,5 do 0,8 kwalifikowałaby się jako wykroczenie, zaś przekroczenie 0,8 byłoby przestępstwem zagrożonym bezwzględną karą więzienia.
Zdaniem Banaszaka większość ujawnianych przez policję „pijanych kierowców” to w rzeczywistości ludzie, którzy wypili lampkę wina do kolacji lub kilka piw podczas urządzanego dzień wcześniej grilla. Stężenie alkoholu u takiej osoby wynosi zwykle od 0,2 do 0,5 promila.
Jdę o zakład że policyjno-WORDowskie lobby da się pochlastać blokując i tym razem wszelką normalność.Przypomnijmy sobie larum tej specgrupy przy luzowaniu dopuszczającym do kierowania skutero-motocyklami 125.
Trup miał się według spec-ekspertów słać gęsto, paraliżując Polskę skuteczniej od Stolicy w czasie najazdu skansen-górników.To czego najbardziej się obawiają to wyrzucenie tzw.przestępcy drogowego powyżej 0.5 prom.
ze wspólnego wora wykrywalności przestępstw, gdyż szybko skuteczność-wykrywalność urealniła by się poniżej niepremiowanych 50%.