Pierwszeństwo pieszych na przejściach, ale nie wszystkich, zakaz używania telefonów podczas przechodzenia przez jezdnię, obniżenie dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym… Co jeszcze zmieni się po wprowadzeniu nowelizacji przyjętej przez Radę Ministrów 24 listopada?
Nowe przepisy, opracowane przez Ministerstwo Infrastruktury i Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, wśród wielu zmotoryzowanych budzą kontrowersje. Szczególnie chodzi tu o zapis dotyczący bezwzględnego pierwszeństwa pieszych. Mimo wszystko nowelizacja wejdzie w życie, gdyż 24 listopada została zatwierdzona przez Radę Ministrów.
Pieszy królem
W myśl obowiązujących do tej pory przepisów kierowca ma obowiązek zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa pieszym znajdującym się na pasach. Po wejściu nowych przepisów kierowca będzie musiał zachować szczególną ostrożność, aby być gotowym ustąpić pierwszeństwa osobie zamierzającej wejść na przejście dla pieszych. To budzi kontrowersje, bo de facto będzie sprawiać, że każda osoba stojąca w okolicy przejścia dla pieszych w każdej chwili może zdecydować się na wejście na pasy, wprost pod koła nadjeżdżającego pojazdu. To, co do tej pory było wtargnięciem i obarczało winą pieszego, obarczy winą kierowcę za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu. No chyba, że pieszy używał telefonu komórkowego – wtedy sprawa może być dyskusyjna.
Co ciekawe przepis o pierwszeństwie pieszych nie będzie dotyczyć pojazdów szynowych – tramwajów – ze względu na wydłużoną drogę ich hamowania…
Ujednolicony limit prędkości
Dodatkowo w nowym projekcie zakłada się wyrównanie limitów prędkości w terenie zabudowanym, bez względu na porę dnia czy nocy. Obecnie w godzinach nocnych, czyli 23-5 ograniczenie prędkości w obszarze zabudowanym wynosi 60 km/h, poza tymi godzinami 50 km/h. Nowe przepisy ustalą jeden limit całą dobę – 50 km/h.
Zakaz jazdy na zderzaku
Nowelizacja wprowadza także zakaz jazdy na zderzaku, czyli bardzo blisko poprzedzającego nas pojazdu, co zdarza się bardzo często na drogach ekspresowych czy autostradach. Zakładana wg przepisów bezpieczna, a więc niepenalizowana odległość do poprzedzającego nas pojazdu wynosić będzie połowę prędkości, czyli przy 120 km/h – 60 m, przy 140 km/h – 70 m itd… Będzie można zbliżyć się legalnie na mniejszą odległość jedynie podczas manewru wyprzedzania.
Nowe przepisy wejdą w życie po upływie 14 dni od ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Gdzie w ustawie jest mowa o BEZWZGLĘDNYM PIERWSZEŃSTWIE? Taka retoryka jest idiotyczna, niebezpieczna i przez takich ignorantów właśnie przepisy musiały się zmienić! Kolejny artykuł bez przygotowania.
Kretyński projekt!!! Dlaczego np. tramwaj ma być zwolniony z obowiązku zapraszania pieszych na drugą stronę, a autobus komunikacji miejskiej nie? Tramwaj hamując zwraca prąd do sieci, podczas gdy autobus hamując trwoni paliwo. Także gwałtowne hamowanie autobusu to niebezpieczeństwo dla pasażerów jadących na stojąco. Autobus powinien mieć PIERWSZEŃSTWO przed pieszym a przechodzień powinien mieć OBOWIAZEK traktowania autobusu tak, jakby to była KARETKA POGOTOWIA. Wkraczanie na pasy w odległości bliższej niż 100 m. od nadjeżdżającego autobusu komunikacji miejskiej powinno być WYKOROCZENIEM karanym 500-zlotowym mandatem, a matka z wózkiem powinna płacić PODWOJNY mandat + usłyszeć z głośnika wulgarne wyzwisko na literę k. Wkraczanie na pasy bliżej niż 100 m. od nadjeżdżającego autobusu powinno uchodzić za wtargnięcie przed autobus, a kierowca autobusu powinien mieć wtedy prawo, a nawet obowiązek TRĄBIENIA na pieszego (i zakaz GWAŁTOWNEGO HAMOWANIA).