Prognozy nie dawały wielkiej nadziei, że piąte już spotkanie facebookowej grupy wielbicieli V-Stromów różnej pojemności, odbędzie się w promieniach jesiennego słońca. Pomimo tego, nie zrezygnowałem z wyjazdu.
Król jest jeden – czyli dlaczego kupiłem nowe Suzuki V-Strom 650
Przede wszystkim kusiła okolica – górzyste rejony Wisły, z dużymi ilościami zakrętów na drogach i malowniczymi widokami. Chciałem też poznać grono fanów tego popularnego modelu. DL-a mam od nieco ponad dwóch miesięcy, więc był to mój pierwszy zlot tego rodzaju. Na miejsce dotarłem w piątek, około dziewiętnastej, gdy było już ciemno. Do tego padał ulewny deszcz i niewiele było widać. Odetchnąłem więc z ulgą, gdy w oddali zobaczyłem światła hotelu. Na szczęście zdążyłem na kolację, no i oczywiście na imprezę integracyjną.
Sobotnie przejażdżki
Wszelkie nadzieje na słoneczną pogodę, okazały płonne. Praktycznie od samego rana kropiło, mżyło, lub po prostu padało. Nie zniechęciło to jednak ani mnie, ani większości uczestników zlotu. Mimo pogody, żal było przesiedzieć cały dzień w hotelu. Zwiedzanie odbyło się w kilku grupach – niektórzy wybrali wypad na Słowację, inni – w tym również ja – zostali po polskiej stronie granicy.
Pokryte mgłą góry wyglądały nader malowniczo, jednak nie samymi widokami człowiek żyje. Kawa z szarlotką w Węgierskiej Górce wzmocniły na tyle, że można było kontynuować zwiedzanie miast pogranicza polsko – słowackiego. Zajechaliśmy również do Muzeum Browaru w Żywcu. Bardzo interesujące miejsce i nowoczesny, atrakcyjny sposób prezentacji historii żywieckiego browaru.
Wrażenie robią odtworzone lokale w stylu okresu międzywojennego, jak i karczma oraz sklep kolonialny z lat wcześniejszych. Wieczorem znów impreza, wspominanie podróży z przeszłości i planowanie tych, które dopiero przed nami. Oczywiście wszystkie opowieści były przeplatane doświadczeniami z użytkowania i jazdy V-Stromami. Rozlosowano drobne upominki, zbieraliśmy również na schroniskowe psiaki.
Przyszłoroczny Zlot zostanie prawdopodobnie zorganizowany na Pomorzu. Zapowiada się zatem ciekawie.