Zasada ograniczonego zaufania. Kretyn na późnym żółtym [WYPADKI]

-

Bezgraniczne zaufanie w obowiązkowość innych uczestników ruchu może się skończyć tragicznie. Znacznie lepiej jest dopuszczać myśl, że ktoś może być kretynem. Zwłaszcza, kiedy podróżujemy motocyklem.

Sygnalizację świetlną traktujemy jak oczywistość – jest zielone, więc jedziemy. Z drugiej strony ilu kierowców przejechało przez skrzyżowanie na późnym żółtym? Konsekwencje takiego działania są łatwe do przewidzenia – ryzykują kraksę lub mandat. A co jeśli na światłach stoi motocyklista? Jednoślady startują znacznie szybciej niż samochody. Jeśli pośpiech doprowadzi do zderzenia z motocyklistą, kierowca może mieć jego zdrowie lub nawet życie na sumieniu.

Późne żółte [UWAGA – DRASTYCZNE]

Bikerom także przypominamy: podstawową zasadą w ruchu drogowym jest zasada ograniczonego zaufania. Jeśli dojeżdżamy do skrzyżowania i zapala nam się zielone światło, sprawdźmy czy jakiś wiecznie spóźniony bezmyślny kierowca nie próbuje przeskoczyć na późnym żółtym lub wczesnym czerwonym.

A więc zanim ruszysz na zielonym – rozejrzyj się.

ANALIZA WYPADKU

Warunki przedmieścia

Nawierzchnia asfalt

Motocykl skuter

Pogoda dobra

Główny błąd wjazd na skrzyżowanie bez rozejrzenia się

Inne błędy brak kasku

Konsekwencje bardzo poważne

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Motovoyager
Motovoyagerhttps://motovoyager.net
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas artykułów nastawionych jedynie na kliki, nie wnoszących niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY