Wielu z nas ma obawy zostawić motocykl na hotelowym parkingu czy w garażu podziemnym, ale parking policyjny wydawać się może jednym z bezpieczniejszych miejsc. Prawda jest jednak nieco inna, gdyż po przeliczeniu jednośladów, które powinny się na nim znajdować w warszawskiej Ochocie okazało się, że zniknęły dwie sztuki.
Na policyjny parking trafiają pojazdy, których kierujący sobie na to odpowiednio zasłużyli. Do takich wykroczeń zalicza się chociażby jazda pod wpływem alkoholu czy parkowanie w zakazanym miejscu. Wówczas odbiór motocykla lub samochody możliwy jest tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty za holowanie oraz postój.
30 000 złotych mandatu za wykroczenie? Rozwiewamy wątpliwości
Na warszawskiej Ochocie przeprowadzono właśnie kontrolę policyjnego depozytu i jak się okazało po przeliczeniu prawie 700 pojazdów, które widniały w ewidencji, mundurowi nie mogli znaleźć jednego brakującego egzemplarza. Ponowne liczenie wykazało, że brakuje dwóch motocykli – Suzuki i KTM. Funkcjonariusze starają się ustalić miejsce ich aktualnego pobytu i twierdzą, że zapewne jest to błąd w dokumentach, jednakże nikt nie jest w stanie zagwarantować tego, że motocykle nie zostały skradzione. Nie podany został również powód prze który trafiły na policyjny parking.