Po tak długim czasie od zmian taryfikatora chyba żaden z kierujących nie ma wątpliwości, że policjanci bardzo chętnie sięgają po górne granice mandatów karnych. Właściciel samochodu Porsche z Pszczyny przekonał się, jak drogie jest niewskazanie kierowcy, który popełnił wykroczenie.
Do końca 2021 roku za niewskazanie kierującego w momencie popełnienia wykroczenia właścicielowi groził mandat karny w wysokości 500 złotych. Niska kwota sprawiała, że w takiej sytuacji była to najchętniej wybierana opcja, gdyż kara finansowa nie wiązała się wówczas z otrzymaniem punktów karnych. Sytuacja ta zmieniła się jednak wraz ze zmianą taryfikatora, który obowiązuje od 1 stycznia 2022 roku.
Obecnie za niewskazania na żądanie uprawnionego organu, kto w danym miejscu i czasie prowadził pojazd, mandat może wynieść nawet 8 000 zł, jednakże jego wysokość jest w dużym stopniu uzależniona od okoliczności. W przypadku wypadku drogowego kwota wynosi 4 000 złotych, natomiast podczas kolizji 2 000 złotych.
Właściciel samochodu Porsche został ukarany na podstawie filmu, który został przekazany policjantom przez jednego z kierowców, który zarejestrował na jednym ze skrzyżowań w Pszczynie przejazdu auta na czerwonym świetle ze znaczną prędkością. Dodatkowo kierowca ignorował znaki i był bliski doprowadzenia do zderzenia z innym pojazdem. Mundurowym udało się szybko ustalić właściciela pojazdu, jednakże ten podczas przesłuchania nie był w stanie stwierdzić, kto w danym momencie kierował, dlatego na 28-letniego mężczyznę nałożony został najwyższy mandat w wysokości 8 000 złotych.
Czy policja może gonić motocyklistę? Co grozi za niezatrzymanie się do kontroli 2021?
Jak miał takie auto, to pewnie stać też na dobrego prawnika.
1) Jeśli w sądzie będzie sprawa, to nie ma obowiązku prowadzenia ewidencji komu się auta użycza, pożycza itp.
2) Jest przepis, że nie trzeba składać zeznań obciążających siebie lub członków rodziny
3) Już czuje sprawę o nękanie, bezprawie – zobaczymy kto będzie mieć lepszego prawnika i kto komu będzie płacił 😉