Ustawa radarowa, którą chce uruchomić rząd, jest już gotowa i czeka na akceptację. Ma ona za zadanie zwiększyć wykrywalność kierowców, którzy dopuścili się złamania przepisów. Skąd taka zmiana?
W 2020 roku wykrywalność kierowców, którzy otrzymali przysłowiową fotkę z fotoradaru, wynosiła 40%. Wynika to z tego, że kierujący mieli możliwość niewskazania faktycznego sprawcy, szczególnie wtedy, gdy fotoradar uchwycił ich pojazd z tyłu. Nowe rozwiązania mają sprawić, że nie będzie już takiej możliwości, a mandat zapłaci właściciel auta lub motocykla.
Rząd twierdzi, że wszystkie te działania mają zwiększyć bezpieczeństwo na drodze, ale także zmniejszyć odsetek kierowców, którzy twierdzą, że dla organów ścigania są nieuchwytni. Inaczej uważają jednak właściciele pojazdów, którzy są przekonani, że takie działania mają jedynie służyć zwiększeniu wpływów do budżetu. Argumentują to faktem, że jeśli ich samochód lub motocykl zostanie skradziony, a uciekający złodziej popełni wykroczenie, to oni zmuszeni będą zapłacić za zarejestrowane wykrocznie.
MotoPlatforma.pl – Wirtualny Salon Motocyklowy: wybierz, dopasuj, sfinansuj i kup przez Internet
Wobec tego kierujący twierdzą, że niesprawiedliwe jest karanie osoby, która faktycznie nie popełniła przestępstwa, a jest jedynie właścicielem „narzędzia zbrodni”. Wobec tego GITD przygotowało dla kierowców trzy warianty, z których będą mogli skorzystać otrzymując zdjęcie z fotoradaru:
- Właściciel pojazdu przyznaje się do popełnienia wykroczenia lub wskazuje faktycznego jego sprawcę. Winny otrzymuje mandat i punkty karne.
- Właściciel odmawia podania danych kierującego, a wtedy otrzyma mandat za niewskazanie sprawcy (nie dostanie punktów karnych).
- Właściciel zostaje automatycznie ukarany – takie rozwiązanie znajdzie zastosowanie w przypadku, gdy właściciel nie podejmie współpracy z GITD.
Takie rozwiązanie skutecznie funkcjonuje już od lat w wielu europejskich krajach. We Francji mandat automatycznie nakładany jest na właściciela pojazdu, który dopiero po jego otrzymaniu wskazuje kierującego w momencie zarejestrowania wykroczenia i wówczas może domagać się zwrotu kosztów oraz anulowania punktów karnych. Wszystko się uda, o ile oczywiście przyzna się on do winy… Pojawiają się informacje, że projekt wejdzie w życie w drugim kwartale 2021 roku, jednakże możemy być chyba jeszcze spokojni, gdyż nie widnieje on w wykazie prac legislacyjnych.