Australijska firma Unit zaprezentowała nowy motocykl, który ma zrewolucjonizować freestyle. Unit Skycraft waży zaledwie 74, 5 kg – o jedną czwartą mniej niż najlżejsze motocykle wykorzystywane dotychczas.
Motocykl w całości zrobiony jest z ultralekkich materiałów. Rama, wahacz i obręcze kół wykonane są z włókna węglowego, a wszystkie śruby i elementy złączne – z tytanu.
Z wielu elementów, np. z klasycznego zbiornika paliwa całkiem zrezygnowano, a niektóre części pełnią podwójne funkcje.
Rolę baku spełnia wewnętrzna część ramy. Mieszczą się tam teraz zaledwie 2 litry paliwa. Zdaniem konstruktorów wystarczy to w zupełności na 20 minut jazdy, czyli spokojne wykonanie wszystkich ewolucji. Wahacz z kolei oprócz swej klasycznej funkcji działa również jako tłumik.
No pomysł z płynami w ramie, żadna nowość ani rewelacja. Taki motocykl już popełniono, sie nazywa Metisse Desert Racer. Tylko pomysł słaby kiedy rama ulega uszkodzeniu co w Metissach miało często miejsce (motocykl służył do ostrego latania) Jak się olej zaczynał lać, kapać czy sączyć, to kończyła się jazda. Tu strach pomyśleć co by było gdyby paliwo wydostało się z tego “zbiornika”
No i kolejna rzecz to powalająca ilość tego paliwa :D :D :D
Obawiam się, ze to będzie wielki sukces i przełom w motoryzacji :D :D :D
Zdaje się że jakiś model Buella miał zbiornik paliwa w ramie a oleju w wahaczu.Co do zastąpienia stali czy aluminium włóknem węglowym i tytanem to wielu już próbowało tylko nie wielu na to stać finansowo.Natomiast tłumik w wahaczu mnie zaskoczył.Ciekaw jestem jaka jest jego trwałość i koszty ewentualnej wymiany.
madass sachs już miał zbiornik w ramie, a jest raczej motocyklem tanim w ekspoatacji i typowo miejskim :)
Taaa… Madass Sachs
tylko, że ten pirdzipęd ma największą pojemność 125cc i raczej nie można tego nazwać “poważnym” motocyklem, tylko pierdzipędem dla studentki ;)
albo czymś na dojazdy do pracy i po mieście, w trasę, bym się tym nie wybrał :)