7 lat więzienia, 5 lat obozu pracy i grzywna 500 tys. rubli (50 tys. zł) – takiej kary zażądała prokuratura dla rosyjskiego motocyklisty za przejażdżkę po moskiewskiej stacji metra. Od miesiąca metrobiker przebywa w areszcie domowym.
Jak oznajmił przedstawiciel moskiewskiej prokuratury, motocyklista Paweł Wołkow zostanie oskarżony nie o zwykły czyn chuligański (jak zapowiadano wcześniej), lecz o udział w spisku kilku osób w celu dokonania aktu wandalizmu. Za to grozi właśnie większa kara.
Co więcej, aresztowano również jego kolegę, który całe wydarzenie filmował telefonem komórkowym. Jemu również grozi pobyt w kolonii karnej.
Jak już informowaliśmy, 1 października w sieci pojawiło się nagranie z przejazdu motocyklem po peronie jednej z moskiewskich stacji metra. Wkrótce policjanci aresztowali 27-letniego Pawła Wołkowa, który przyznał się do winy i okazał skruchę.
Prokuratora jednak – jak komentują miejscowe portale motocyklowe – postanowiła urządzić metrobikerowi proces pokazowy. Paweł, a następnie kolega który nakręcił film zostali zamknięci w areszcie domowym, a w mediach (związanych z niechętnymi motocyklistom władzami) rozpoczęła się na nich nagonka. Areszt domowy potrwa co najmniej do 25 listopada, gdy odbędzie się pierwsza rozprawa