Tokyo Motor Show to okazja do zaprezentowania swoich nowości przede wszystkim dla Wielkiej Czwórki. Jedyni obecni tam więksi producenci spoza Japonii to BMW i KTM. Spójrzmy, co Japończycy zaproponowali w tym roku.
Targi Tokyo Motor Show odbywają się co dwa lata, dlatego każda edycja to solidny wysyp premier. Z racji tego, że to „domowe” targi japońskie, wiele pokazywanych modeli planowanych jest tylko na tamtejszy rynek. W tym roku zwraca uwagę nastawienie głównie na motocykle o mniejszych pojemnościach, skierowane do młodszych bikerów.
Honda przedstawiła sporo nowości z różnych segmentów:
400 X – stylistycznie zbliżony do swoich starszych i większych braci, Crosstourera i NC 700 X, jest typem uniwersalnego funbike. Zmniejszony silnik jest wyjątkowo oszczędny i pozwala na pokonanie ok. 680 km na jednym, 17-litrowym zbiorniku. Wraz z modelami CBR400R i CBF400 będzie z pewnością jednym z głównych graczy w niezwykle popularnej w Japonii klasie „400”.
CBR 650 F i CB 650 F – siostrzane modele to propozycja Hondy w klasie średniej. Napędzane są tym samym, czterocylindrowym, rzędowym silnikiem o mocy 90 KM i nastawione na walkę w ruchu miejskim. Wersja R oferuje pełne owiewki i bardziej sportową pozycję kierowcy.
CB 1100 EX – klasyczny naked, o którym pisaliśmy niedawno został pokazany w customowej, czarnej wersji malowania. Zmiany na ten rok to przede wszystkim nowa, 6-biegowa skrzynia i wskaźnik zapiętego biegu.
CB 1300 S Super Bol D’Or – znany mistrz sprintu dostał 6-biegową skrzynię, oświetlenie LED i klasyczne trójkolorowe malowanie. Zaprezentowano też mniejszą wersję CB400S, przeznaczoną na rynek japoński.
Dunk – mały skuter o pojemności 50cm3 o prostym designie, nieco w stylu retro. Wyposażono go w nowy, chłodzony cieczą silnik i co ciekawe, w ładowarkę do telefonu w schowku pod kierownicą.
Goldwing F6C (Valkyrie) – pozbawiona części owiewek wersja legendarnego turystyka jest propozycją Hondy dla segmentu power cruiserów. Potężna, ważąca 340 kg maszyna zyskała nowy, wyjątkowo nisko brzmiący wydech i oświetlenie LED
VFR 800 F – w popularnym motocyklu sportowo-turystycznym bez zmian pozostała tylko rama i silnik. Cała reszta, czyli zawieszenie, nadwozie i elektronika (oświetlenie LED, zestaw wskaźników i kontrola trakcji) to całkiem nowy projekt.
Kawasaki zaatakowało z dwóch przeciwległych biegunów:
Estrella – pisaliśmy o nim niedawno, klasyk napędzany singlem o pojemności 250 cm3, o prostej budowie, zaprojektowany z myślą o młodych bikerach. Jest znakomitym punktem wyjścia do wszelakiego customizingu, czego dowodzi pokazana na targach wersja Special Edition z mini owiewką i siodłem w stylu cafe racer.
J concept – futurystyczny trójkołowiec to próba odpowiedzi na pytanie, jak będą wyglądały motocykle przyszłości. Napęd elektryczny, zmienna pozycja kierowcy i wygląd rodem z filmów sci-fi. Raczej nie należy się spodziewać produkcji seryjnej, ale nowatorskie rozwiązania zobaczymy zapewne w kolejnych modelach Kawasaki.
Garść premier od Suzuki:
Extrigger – ta elektryczna motorynka była niedawno opisywana na naszych łamach. Ubrana w ciuszki miejskiego enduro, ma mieć 30 km zasięgu i maksymalną prędkość 30 km/h.
GSR 250 S – kuzyn modelu Inazuma, dzielący z nim 24-konny silnik 250 cm3, wyposażony w małą owiewkę poprawiającą ochronę przed czynnikami atmosferycznymi.
Hayabusa – wersje flagowego ścigacza przeznaczone na rynek japoński mają niestety nieco obciętą moc. Na osłodę tegoroczna wersja otrzymała hamulce Brembo i nową elektronikę z kilkoma trybami jazdy i automatycznym systemem poboru opłat za autostrady (sic!).
Recursion Concept – motocykl będący próbą powrotu do idei turbo z początku lat 80. Napędzany rzędowym, turbodoładowanym twinem o pojemności 588 cm3, ma 100 KM mocy przy 180 kg wagi.
Yamaha także zaatakowała w kilku segmentach:
MT 07 – opisywany już przez nas miejski naked, mniejsza i tańsza wersja popularnego MT 09, napędzana rzędowym twinem o pojemności 700 cm3.
R 25 – wersja koncepcyjna sportowej ćwiartki posiada nowy, dwucylindrowy, rzędowy silnik chłodzony cieczą. Będzie dobrym uzupełnieniem bardzo popularnej YZF-R125.
Bolt Cafe – ten concept bike to ukłon Yamahy w stronę motocyklowych tunerów. Napędzana V-twinem o pojemności 950 cm3 maszyna stylizowana jest na dawną wyścigówkę. Stanowi zapowiedź wprowadzenia motocykla „do samodzielnego customizingu”.
PES1 i PED1 – elektryczne rodzeństwo o szosowym (S) lub terenowym (D) charakterze. Mają ten sam napęd, inteligentny elektroniczny wyświetlacz i wymienny system baterii. Ważą poniżej 100 kg.
Niektórych motocykli nie zobaczymy zapewne w Europie, ale zawsze dobrze widzieć, „jak to się robi na Wschodzie”.