Pierwsze fotoradary pojawiły się w Polsce w 2003 roku, a pierwszy system odcinkowego pomiaru prędkości uruchomiono w roku 2011. Dzisiaj te systemy, obsługiwane przez coraz nowocześniejsze urządzenia, a także stosunkowo nowy system do wykrywania przejazdów na czerwonym świetle, są już codziennością w całym kraju. Główny Inspektorat Transportu Drogowego wskazał najbardziej dochodowe punkty pomiaru w 2024 roku.
Są w Polsce kierowcy, którzy jeszcze nigdy nie musieli wykonać przelewu do Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu, czyli jednostki obsługującej mandaty karne. Inni z kolei robią to regularnie, po kilka razy w roku. Łączna liczba mandatów wystawianych przez policję, również na podstawie danych od innych służb, wyniosła w 2024 roku niemal 3, 8 miliona. To o niemal 20% mniej niż w 2021 roku, przed zaostrzeniem taryfikatora. Niższa liczba wystawionych pozwoliła przy tym przyjąć prawie dwa razy więcej pieniędzy do budżetu – ok. 1,286 miliarda zł zamiast 692 milionów.
Najskuteczniejsze urządzenia w Polsce
Znaczna część tych pieniędzy to efekt działania automatycznych systemów nadzoru nad ruchem drogowym, czyli stacjonarnych fotoradarów, odcinkowych pomiarów prędkości i systemów RedLight, wykrywających przejazdy na czerwonym świetle. Serwis money.pl kilka dni temu niedopublikował dane na temat najbardziej dochodowych urządzeń w Polsce, które otrzymał od zarządzającego nimi Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Spośród niemal 460 działających w naszym kraju fotoradarów największą skutecznością wykazał się ten ustawiony na wjeździe z Lublina do Świdnika, na al. Tysiąclecia, tuż za stacją Orlen. Przez cały 2024 rok zarejestrował ponad 21 tysięcy przypadków przekroczenia dozwolonej prędkości, wynoszącej w tym miejscu 50 km/h. Cztery kolejne rekordowe urządzenia pracują w woj. śląskim, w Rudzie Śl., Wanatach, Bieruniu i Gliwicach. Zarejestrowały one od 9531 do 10 770 wykroczeń.

Jeśli chodzi o Odcinkowe Pomiary Prędkości, to w tej chwili w Polsce działają 62 takie instalacje. Są one stawiane nie tylko na drogach krajowych i lokalnych, ale też na trasach szybkiego ruchu. I to właśnie na tych ostatnich wykazały się największą skutecznością, ponieważ wciąż wielu kierowców traktuje autostrady i ekspresówki jak drogi bez ograniczeń prędkości. Najwięcej wykroczeń zarejestrował OPP na dolnośląskim odcinku autostrady A4 Kostomłoty-Kąty Wrocławskie – ponad 80 tysięcy. Niemal 30 tysięcy to wynik fotoradaru na Drogowej Trasie Średnicowej w Katowicach, a po ponad 20 tysięcy zarejestrowały urządzenia na trasie A2 w tunelu pod warszawskim Ursynowem oraz na S8 w okolicach Wyszkowa.
Bardzo późne pomarańczowe
Względną nowością są w Polsce systemy RedLight, które działają w tej chwili na 47 skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną. Najbardziej uciążliwy dla kierowców wjeżdżających na czerwonym świetle okazał się ten zamontowany na łódzkim Rondzie Inwalidów, na skrzyżowaniu ulic Puszkina i Rokicińskiej, tuż obok dworca Łódź Widzew. Działając zaledwie od końca kwietnia, zarejestrował do końca 2024 roku ponad 6800 wykroczeń i „zarobił” ponad 3,4 mln zł. Kolejne dwa najskuteczniejsze RedLighty działają w Krakowie, na skrzyżowaniach ulic Pokoju/Nowohuckiej i Tischnera/Brożka/Zakopiańskiej/Wadowickiej. Zarejestrowały one odpowiednio 5041 i 3641 wykroczeń.