Oto rozwiązanie dla motocyklistów podróżujących tam, gdzie jest ciepło. Przenośna ładowarka słoneczna wielkości tabletu to świetny sposób by w trasie naładować komórkę, laptopa czy nawigację.
Elektryczność jest tak oczywistą częścią naszego świata, że na co dzień nie zdajemy sobie sprawy z jej znaczenia. W drodze, kiedy nasz smartfon zmęczony poszukiwaniem kolejnych stacji bazowych zużywa energię w okamgnieniu, a GPS blednie z każdym kilometrem wyczerpany całodniowym świeceniem dociera do nas, że trzeba te wszystkie głodne urządzenia jakoś nakarmić. A przecież nie wszystkie motocykle wyposażone są w gniazdo zapalniczki.
Firma Adventure Power przedstawiła niedawno dwa modele składanych ładowarek solarnych. Adventure Travel 10 i Adventure Travel 4 różnią się mocą. Model 10 wyposażony w dwa gniazda USB, osiąga moc 10W, co wystarczy do równoczesnego naładowania iPhone i nawigacji w około trzy godziny. Mniejszy model, Adventure Travel 4 wyposażono w jedno gniazdo USB, możliwe jest zatem ładowanie tylko jednego urządzenia.
Złożona ładowarka ma wymiary tabletu: 21 x 15 x 1 cm. Pewną wadą urządzenia jest konieczność restartu po każdej przerwie w dostępie do energii słonecznej. Nie polecamy zatem tego rozwiązania bikerom, którzy chcieliby ładować telefony podczas podróży alpejskimi drogami. Postój i ponowne podłączanie po każdym opuszczeniu tunelu może wyprowadzić z równowagi nawet najspokojniejszego bikera.
Cena Adventure Travel 10 to 99 dolarów (320 zł), Adventure 4 kosztuje 49 dolarów (180 zł). Warto podobnych urządzeń poszukać również na Allegro i w polskich sklepach internetowych.