Zbliża się koniec obowiązku posiadania przy sobie dokumentów pojazdu. W odpowiedzi na złożoną wcześniej interpelację poselską, wiceminister przyznał, że takie rozwiązanie brane jest pod uwagę.
Interpelację w tej sprawie złożyli w październiku ubiegłego roku posłowie PiS Adam Ołdakowski, Jerzy Gosiewski i Jerzy Wilk. Podważali oni zasadność obowiązku posiadania przez kierowcę dokumentów pojazdu podczas kontroli, wskazując, że wszystkie dostępne tam dane znajdują się w bazie danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Z bazy tej policja korzysta podczas przeprowadzania kontroli drogowych.
Niestety – ustawa Prawo o ruchu drogowym jasno mówi, że kierujący pojazdem ma obowiązek dokumenty mieć przy sobie i okazywać je na żądanie policji lub innego uprawnionego organu. Za brak jednego dokumentu grozi kara 50 zł.
Dlatego posłowie zwrócili się do Ministerstwa Sprawiedliwości o zbadanie, czy wspomniany zapis ma uzasadnienie przy obecnym dostępie do informacji. Na interpelację odpowiedział Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. Jak wynika z jego słów, ministerstwo analizuje możliwości zniesienia obowiązku posiadania przy sobie dokumentów pojazdu i uprawnień.
Podobne rozwiązanie od lat funkcjonuje w Wielkiej Brytanii, gdzie policja dodatkowo wyposażona jest w automatyczne skanery tablic rejestracyjnych, która w czasie rzeczywistym sprawdzają czy kontrolowany pojazd jest ubezpieczony, ma ważny przegląd techniczny i czy nie został skradziony.