Podwojenie opłat za parkowanie w Paryżu jednośladów to najnowszy pomysł władz miasta na podreperowanie miejskiego budżetu. Stolica Francji jest jedną z niewielu, gdzie jednoślady muszą za parkowanie w ogóle płacić.
Urzędnicy chcą, by pojazd, który nie zostanie zabrany po zakończeniu opłaconego czasu parkowania, został obciążony karą w wysokości 35 euro (150 zł). Poprzednio kara ta wynosiła zaledwie 17 euro (70 zł).
Choć we Francji systematyczny wzrost podatków zmusił wielu obywateli tego kraju do przeniesienia swoich interesów za granicę, władze nie ustają w próbach nałożenia nowych obciążeń. Jednym z nich jest stały wzrost opłat za parkowanie w Paryżu i innych francuskich miastach i inne przepisy dyskryminujące motocykle.
Tymczasem wiele europejskich metropolii wręcz faworyzuje jednoślady, ponieważ przyczyniają się one do poprawienia płynności ruchu, zajmują mniej miejsc parkingowych i w znacznie mniejszym stopniu niż samochody wpływają na zanieczyszczenie środowiska.
Paryskie władze pójdą zapewne po rozum do głowy, gdy zniechęceni kolejnymi obciążeniami bikerzy przesiądą się do samochodów powodując paraliż komunikacyjny francuskiej stolicy.