eCall to system ratunkowy, który od dłuższego czasu montowany jest seryjnie w samochodach, ale także możemy go znaleźć w motocyklach marki BMW. O tym jak działa przekonała się mieszkanka Rawy Mazowieckiej, która przez automatyczne zgłoszenie zapłaciła 1100 złotych mandatu karnego.
W Rawie Mazowieckiej doszło do niegroźnej kolizji, w której uczestniczyła Toyota oraz BMW. Kobieta, która kierowała samochodem niemieckiego producenta nie zdążyła wyhamować przed poprzedzającym pojazdem, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. Szkody były znikome, dlatego kierowcy postanowili dogadać się między sobą bez wzywania policji.
Policja w Rawie Mazowieckiej odebrała jednak zgłoszenie o kolizji, które wysłane zostało przez system ratunkowy eCall z dokładną lokalizacją oraz informacją, że nie ma kontaktu z kierowcą. Na miejsce został wysłany patrol, który ukarał kobietę mandatem karnym w wysokości 1100 złotych oraz zatrzymał oba dowody rejestracyjne.
A wystarczyło anulować wezwanie. „nie ma kontaktu z kierowcą” jest kluczowym fragmentem i rzetelny redaktor przepisując „news” z innego portalu rozwinąłby myśl i wytłumaczyłby czytelnikom jak działa eCall.