Po niedawnej wielkiej kampanii przywoławczej BMW, także inni wielcy producenci fatalnie rozpoczynają sezon. Poważne usterki wykryli w swoich motocyklach Yamaha, Ducati i KTM. W Polsce na razie nie zgłoszono żadnej akcji serwisowej.
Choć testowanie nowych modeli na nabywcach jest już faktem, trudno oprzeć się wrażeniu, że producenci czasem całkowicie rezygnują z fabrycznych jazd testowych. To, co sporadycznie występowało kiedyś w premierowych pojazdach jako „choroba wieku dziecięcego”, teraz stało się tak normalne, że usterki można być niemal pewnym.
Yamaha
wzywa do serwisów nabywców pachnącego nowością modelu MT-09 Tracer. Powodem jest nieprecyzyjnie odlany element rozrządu, który w skrajnym przypadku może spowodować poważną usterkę silnika.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Oprócz Tracera na tę usterkę narażone są także wyprodukowane w tym roku modele MT-09, FZ6R, Super Tenere, Super Tenere ES i R6. Wezwanie dotyczy modeli z rynku amerykańskiego.
Ducati
ma problem ze swoim największym turystykiem – Multistradą. Jak informuje Canada Moto Guide, w niektórych egzemplarzach wyprodukowanych w latach 2010 – 2014 może dojść do zakleszczenia wewnętrznego rękawa linki rolgazu. Usterka może spowodować zablokowanie przepustnicy w pozycji otwartej, co – z oczywistych względów – niesie ze sobą ryzyko poważnego wypadku.
KTM
wzywa posiadaczy modeli 690 Enduro R i 690 SMC R wyprodukowanych w latach 2014 – 2015. Problemem okazała się kiepska sprężyna zacisku hamulca tylnego, która może uszkodzić przewód hamulcowy. Dodatkowo w modelu 690 SMC R przednie koło mogło zostać osadzone zbyt ciasno, co w skrajnym przypadku zakończy się uszkodzeniem tarczy hamulcowej i systemu ABS.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Żadne z wezwań nie zostało jak dotąd zgłoszone do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Może to oznaczać, że motocykle sprzedane w Polsce nie są dotknięte wymienionymi usterkami. Warto jednak sprawdzić własny sprzęt, zwłaszcza jeśli pochodzi zza wielkiej wody.
W trakcie ostatniego testu porównawczego motocykli tzw. „ENDURO” przez najstarsze pismo motocyklowe we Francji, ostatnie austriackie adventure nie ukończyło testu z powodu awarii elektronicznej regulacji zwieszenia. Nowy motocykl w teście zachowywał się albo „bardzo sztywno” lub diametralnie odwrotnie. Ustawianie elektronicznej zawiechy nie umożliwiało w pewnym momencie zmiany wyboru obciążenia motocykla i charakterystyki zawieszenia. Motocykl skończył test u reprezentanta austriackiej marki, nie odpowiadał wymogom bezpieczeństwa na dalsza jazdę testową i był nieprzewidywalny w reakcjach.
Nie można wyciągać wniosków po jednym przykładzie, ale wymaga to zastanowienia!