Nowa Hayabusa pojawiła się w japońskim magazynie Autoby. Wprawdzie tylko jako wizualizacje, ale znając tamtejszych dziennikarzy nie zdziwiłbym się, gdybyśmy oglądali wersję produkcyjną.
Marazm Suzuki trochę przeraża. Z jednej strony kocham motocykle tej marki, sam jednym jeżdżę, z drugiej od lat nie pokazali nic ponad pudrowane i panierowane plastikiem wersje wcześniejszych modeli.
Najsmutniej w tym towarzystwie wygląda właśnie Hayka, która z ikony motocyklowej potęgi stała się przestarzałym meblem w ofercie z wizerunkiem, który cieszy już tylko najzagorzalszych fanów marki z Hamamatsu.
Do tego dochodzi sprawa normy Euro 4, która z końcem tego roku odeśle Hayabusę na zasłużoną emeryturę, gdzie dołączy do GSX-R750. Jeśli teraz nie jest najlepszy moment na prezentację nowego flagowca, to kiedy będzie?
Jak twierdzą dobrze poinformowani Japończycy, nowa Suzuki Hayabusa, kóra na rynku ma pojawić się w 2019 roku, nie dostanie turbo ani kompresora. Zamiast tego w ramie rozgości się wolnossący silnik o pojemności 1440 cm3. O mocy nic nie wspomniano.