Całkiem prawdopodobne, że niedługo przydadzą nam się nie tylko zwykłe ubrania motocyklowe, ale też być może jeansy i meshowe kurtki. Synoptycy zapowiadają, że zbliżające się miesiące luty i marzec mogą ponownie być najcieplejsze w historii pomiarów. Dla nas oznacza to szybki start sezonu i dodatkowe tygodnie jazdy w ciepłej i słonecznej pogodzie, ale nie wszyscy będą zadowoleni, a szczególnie rolnicy.
Poprzedni sezon również zaczęliśmy bardzo wcześnie. Oczywiście ci z nas, którzy czekają tylko na asfalt bez śniegu i lodu oraz minimum kilka stopni na plusie, a nie do pierwszej imprezy pod hasłem „rozpoczęcie sezonu”. Średnie temperatury w lutym i marcu 2024 roku były najwyższe w historii pomiarów.
Ostrzeżesz innych, inni ostrzegą ciebie. Funkcje Google Maps, o których mogłeś nie wiedzieć
Czy jest to już stały trend, czy może tylko anomalia? Nad tym niech głowią się profesjonaliści, my natomiast możemy tylko przedstawić ich kolejne prognozy. A te są, pod względem warunków do jazdy motocyklem, wręcz znakomite. Według danych NOAA (amerykańskie Krajowe Centrum ds. Atmosfery i Oceanów) Europa znajdzie się w kolejnych dwóch miesiącach pod wpływem rozległych wyżów. Luty na większej części naszego kontynentu ma być o ok. 2°C cieplejszy. Wzrost temperatury odczujemy szczególnie w rejonach uznawanych za tradycyjnie zimne, takich jak północno-wschodnia Polska. Tam będzie nawet o 4°C cieplej niż wg wieloletniej normy. Generalnie już w lutym możemy się spodziewać pogody kojarzonej raczej z kwietniem. Marzec również ma być bardzo ciepły, ze średnimi temperaturami wyższymi o 2-3° od średniej z wielu lat pomiarów.
Dla nas niby dobrze...
Dla motocyklistów to świetne wieści, ale jeżeli spojrzymy szerzej na środowisko i gospodarkę naszego kraju, nie wygląda to już tak różowo. Końcówka zimy będzie nie tylko ciepła i słoneczna, ale też bardzo sucha. Zabraknie nie tylko wody z opadów, ale też z roztapiającego się śniegu. To bardzo zła sytuacja chociażby dla rolnictwa i sadownictwa. Niektóre uprawy już w styczniu osiągają fazy rozwojowe, jakie normalnie mają dopiero w marcu. Są przez to podatne na zniszczenie przez nagłe nocne przymrozki, a także na działanie szkodników i grzybów. Przesunięcie cyklu wegetacyjnego widać np. na polach rzepaku ozimego, przy których bardzo lubimy robić sobie zdjęcia z naszymi motocyklami. Normalnie roślina ta kwitnie na przełomie kwietnia i maja, a w ostatnich latach termin ten przesunął się niemal na sam początek kwietnia.