Reklama motocykla w czasach PRL nie była tym samym czym jest dziś. Łatwo się o tym przekonać choćby pobieżnie rzuciwszy okiem na jakikolwiek materiał promocyjny z tamtych lat. Oto nostalgiczne wspomnienie dawnej szkoły marketingu.
Junaki, Osy i wueski były w czasach świetności naszego przemysłu motocyklowego obiektami westchnień dla tysięcy miłośników jednośladów. Skomplikowany system talonów, deputatów i znajomości poważnie ograniczał powszechną dostępność motocykli. A jednak w nielicznych wówczas czasopismach i ścianach niewielu dostępnych wtedy warsztatów pojawiały się reklamy krajowych jednośladów.
Dziś z perspektywy czasu reklamy te budzą tylko nasz ironiczny uśmiech ale pamiętajmy, że niektóre z nich pochodzą z lat 50. kiedy branża dopiero raczkowała. Kuszące plakaty z błyszczącymi maszynami i pięknymi kobietami wzbudzały wówczas pożądanie równie wielkie jak dzisiejsze starannie dopracowane i bardzo drogie arcydzieła sztuki reklamowej.
Nie „skomplikowany system talonów, deputatów i znajomości poważnie ograniczał powszechną dostępność motocykli” tylko niewielka produkcja. Dlatego były wprowadzane talony, deputaty, etc.
Na przedostatnim zdjęciu fajna lampa stopu (dzisiaj by się nadała do tuningu ;) ) No i ta rura wydechowa, ciekaw jestem jak szybko zaczynała parzyć nogę?
Były jakie były, ale były.