Unijne władze przygotowują zmiany w prawie dotyczące kierowców powyżej 70 roku życia. Jeśli wejdą one w życie, tacy kierowcy będą mieli wybór między poddaniem się badaniom lekarskim weryfikującym ich zdolność do kierowania pojazdami a zwrotem prawa jazdy. Jest to kolejne już podejście do tego tematu, a jego głównym tłem jest oczywiście bezpieczeństwo w ruchu drogowym.
Temat seniorów za kółkiem (czy też za motocyklową „rurką”) wraca jak bumerang – najczęściej w komentarzach internautów, a co jakiś czas w różnych propozycjach zmian w prawie, wypływających od pojedynczych polityków i większych instytucji. W powszechnej opinii kierowcy w zaawansowanym wieku często nie są już w stanie właściwie reagować na sytuację na drodze, zwłaszcza w warunkach mocno zagęszczonego ruchu i szybko poruszających się innych jego uczestników. Jest to oczywiście mocne uproszczenie, a jak pokazuje praktyka, za większość niebezpiecznych zdarzeń na drogach odpowiadają jednak „młodzi gniewni”.
Nie zmienia to faktu, że to właśnie osoby starsze są najczęściej ofiarami śmiertelnymi wypadków. Przykładowo, amerykański urząd ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego NHTSA podaje, że aż 2/3 przypadków zgonów w zdarzeniach drogowych dotyczy seniorów.

Ingerencja w prawo do kierowania pojazdami z powodu sędziwego wieku budzi wątpliwości co do zgodności z konstytucją, ponieważ nosi znamiona dyskryminacji i ograniczania swobody poruszania się. Wszelkie zmiany w prawie w tym względzie będą wymagały prawdziwej prawniczej ekwilibrystyki. Z drugiej strony władze unijne są mocno nastawione na realizację kolejnych celów na drodze do zminimalizowania liczby ofiar na drogach, więc postanowiły podjąć ten temat. Chociażby z tego powodu, że według szacunków już w 2030 roku co czwarty kierowca będzie miał powyżej 65 lat.
Według najnowszej propozycji każdy kierowca, który ukończy 70. rok życia powinien udać się na obowiązkowe badanie lekarskie (powtarzane co pięć lat), na którym zostaną poddane ocenie jego sprawność psychomotoryczna oraz ogólny stan zdrowia. Na tej podstawie zostanie on dopuszczony do dalszego kierowania pojazdami lub… tu należy zacytować: „powinien dobrowolnie oddać prawo jazdy”. Jest to bardzo niejasne sformułowanie, przecież zapewne mało kto będzie skłonny obiektywnie ocenić swoją sytuację i dobrowolnie oddać prawko… Czy w grę wejdzie w końcu przymus i automatyczne zawieszenie uprawnień? Poczekajmy, zobaczymy.