W takich chwilach cieszę się, że jestem motocyklistą w Polsce. Potyczki klubów motocyklowych w Ameryce zawsze były niebezpieczne, ale po zabójstwie szefa jednego z gangów, może rozpętać się prawdziwa wojna.
W niedzielę, 3 maja na Bronksie, około godziny 15:20, dwóch gangsterów wysiadło z samochodu, po czym podbiegło do przywódcy wrogiego gangu motocyklowego i otworzyło ogień. Ofiarą był Francisco Rosado – przywódca znanego klubu motocyklowego Pagans (Poganie). Sprawcy oddalili się tuż po strzelaninie niebieskim Jeepem Cherokee, który miał kradzione tablice rejestracyjne. W Internecie pojawił się film z egzekucji.
Poganie są jednym z czterech klubów motocyklowych w Ameryce wyjętych spod prawa i rywalizują z Hells Angels, Bandidos oraz Outlaws. Do Pagans należy ponad 1300 członków w co najmniej 100 oddziałach, w kilku stanach wzdłuż wschodniego wybrzeża. Ich działalność związana jest z produkcją i przemytem narkotyków (heroiny, kokainy, PCP) oraz z przestępczością zorganizowaną.
Oliwy do ognia dolała również informacja o przeniesieniu siedziby Hells Angels z Manhattanu na Bronks, który jest pod kontrolą Pagans. Morderstwo Rosado wywołało obawy policji przed wojną gangów. Dodatkowo tuż po przeniesieniu klubu na teren Pogan, został on ostrzelany przez kilkadziesiąt osób na motocyklach. Pomimo tego, że atak miał miejsce 2 stycznia, do dziś nie aresztowano nikogo podejrzanego.
To nie są motocykliści!!!
To są zwykli bandyci, gangsterzy i zbrodniarze, którzy używają motocykli czasami.
I tyle w temacie.
Motocyklista to ktoś kto jedzie motocyklem. Dorabianie ideologii do wszystkiego to błędne koło.
Jeżdżę motocyklem. Nie wiecie kim jestem. Mogę być normalny. Mogę być dewiantem. Mogę być zboczeńcem z LGBT…gorsi od Hellsów?
Wielkie słowa i wielkie jaja…z was.