NewsyKrajoweOdcinkowy pomiar prędkości na A1 - kierowcy znaleźli na niego sposób...

Odcinkowy pomiar prędkości na A1 – kierowcy znaleźli na niego sposób…

-

20 stycznia 2021 roku na autostradzie A1 uruchomiono system odcinkowego pomiaru prędkości w dwóch miejscach. Od Tuszyna do Piotrkowa Trybunalskiego, na długości 16 kilometrów, oraz od Kamieńska do początku obwodnicy Częstochowy, na długości 41 kilometrów. Wystawiono już tysiące mandatów, ale… sprytniejsi kierowcy znaleźli sposób na to, jak oszukać system.

System został wprowadzony na budowanych trasach, gdzie ruch odbywa się na dwóch pasach w każdym kierunku. W związku z trwającymi pracami budowlanymi obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 70 km/h.

Szybki pieniądz, czyli udana inwestycja

W krótkim czasie wykazał się on nie lada sprawnością. Już bowiem podczas pierwszych czterech dni zarejestrował ponad 6200 wykroczeń związanych z przekroczeniem prędkości.

To właśnie nagminne łamanie ograniczeń prędkości było powodem zwrócenia się przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad z wnioskiem o instalację systemu. GDDKiA twierdzi, że zdarzały się przypadki notowania prędkości pojazdów trzykrotnie przekraczającej obowiązujący limit. Pomiar odcinkowy będzie aktywny na nowobudowanych odcinkach A1 do czasu zakończenia prac.

Czy odcinkowy pomiar prędkości wyłapuje motocykle? Czy działa w nocy? Aktualna mapa 2020/2021

Na kłopoty… drogi dojazdowe

Zamiast dostosować się do obowiązujących ograniczeń, kierowcy znaleźli sposób na oszukanie systemu. Aby uniknąć zarejestrowania przez system zaczęli korzystać z dróg dojazdowych, aby ominąć miejsce w których zamontowano kamery wjazdowe. Tym samym nie są wyłapywani przez pierwsze rejestratory i prędkość, z jaką się poruszają nie jest analizowana. Umieszczenie dodatkowych kamer, obejmujących drogi dojazdowe wiąże się z dużymi nakładami finansowymi. Z tego powodu nie podjęto jeszcze decyzji o rozbudowie i uszczelnieniu systemu.

Spryt czy głupota?

Montaż systemu miał zwiększyć bezpieczeństwo nie tylko kierujących, ale także ekip budowlanych, pracujących w bezpośredniej bliskości przejeżdżających pojazdów. Czy zatem nowy sposób kierowców jest przykładem źle pojmowanej zaradności czy też przejawem nieodpowiedzialności? Jesteśmy ciekawi waszych opinii.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Krzysztof Brysiak
Krzysztof Brysiak
Pasją motocyklową zarażony od dziecka, kiedy to wyobraźnię rozpalała Cezet 350 sąsiada. Zwolennik spokojnej jazdy, lubiący zachwycać się mijanymi widokami. Miłośnik prostych, klasycznych maszyn, potrafiący zachwycić się również nowoczesnym designem, w szczególności włoskim. Lubi przede wszystkim wyprawy w małym, kilkuosobowym gronie oraz samotne ucieczki od cywilizacji, hałasu i zgiełku. Dlatego też chętnie odkrywa wschodnie tereny Polski. W podróży nie rozstaje się z aparatem, bo fotografia to jego drugie hobby.

3 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ