Ostatni weekend był wprost wymarzony, by wyciągnąć motocykl z garażu. Dla wielu z nas była to pierwsza jazda w sezonie, dla kilku niestety ostatnia. Szczególnie tragiczna okazała się sobota. W jednej z miejscowości pod Lublinem, w odstępie trzech godzin, doszło do dwóch niezależnych wypadków śmiertelnych z udziałem motocyklistów. Okazuje się, że coraz ostrzejsze przepisy nie poprawiają sytuacji. Kierowcy jednośladów wciąż giną w zdarzeniach o podobnym do siebie scenariuszu.
Jak informuje lubelska policja, w sobotę 6 kwietnia w miejscowości Mętów doszło do dwóch tragicznych zdarzeń z udziałem motocyklistów. Najpierw, ok. godziny 14.00, na drodze wojewódzkiej nr 835 kierujący Oplem skręcając w lewo nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu motocykliście. 29-latek wbił się w prawy bok auta. Został odwieziony do szpitala, lecz niestety nie przeżył.
Do kolejnego zdarzenia doszło po 16.00, na równoległej do DW835 szosie w kierunku wsi Skrzynice Drugie. Tutaj scenariusz był niemal identyczny, z tym że skręt w lewo na pole uprawne wykonywał kierowca ciągnika z doczepioną maszyną do oprysków. Jadący motocyklem 21-latek uderzył w prawy bok maszyny i również nie przeżył wypadku. Te dwa zdarzenia były jednymi z wielu śmiertelnych wypadków motocyklistów w miniony weekend na terenie całego kraju.
Co wciąż idzie nie tak?
Nie podejmujemy się oceny, na ile przyczynili się do tych zdarzeń poszczególni ich uczestnicy. Zarówno jeśli chodzi o wypadki pod Lublinem, jak i w innych częściach kraju, ich przyczyny badają odpowiednie służby. Widać natomiast jak na dłoni, że jednym z głównych scenariuszy groźnych wypadków z udziałem motocyklistów pozostaje wymuszenie pierwszeństwa przez inne pojazdy, w tym słynny lewoskręt.
Czy wciąż zaostrzane przepisy, wysokie mandaty i hojnie rozdawane punkty karne zmieniły coś w temacie bezpieczeństwa na polskich drogach? Generalnie – tak. Nawet będąc negatywnie nastawionym do „polowania na kierowców” nie da się nie zauważyć, że ogólnie jeździmy wolniej i ostrożniej. Dużą rolę gra tu po prostu strach przed wysokimi karami finansowymi i utratą uprawnień, o które jest teraz łatwiej niż kiedykolwiek.
Nie zmieni się nic
Są jednak sytuacje, które z punktu widzenia motocyklisty pozostaną niezmienne. Nie ma innej skutecznej metody ratowania się przed wymuszeniami pierwszeństwa, jak tylko zawsze pamiętać o takiej możliwości. Potrzebna jest uważna obserwacja innych uczestników ruchu i zmniejszenie prędkości w ich pobliżu na tyle, by być w stanie zareagować na niespodziewany manewr. Do tego ciągłe szkolenia i indywidualny trening, zwłaszcza jeśli chodzi o awaryjne hamowanie z ominięciem przeszkody. Na drodze nie ma już czasu na myślenie, potrzebne są odpowiednie odruchy.
Niezależnie od zmian w przepisach i na drogach, pewne rzeczy pozostaną dla motocyklistów niezmienne. Zawsze również potrzebna będzie pewna doza szczęścia, któremu akurat można pomóc. Życzymy sobie i wam udanego i bezpiecznego sezonu.
Zdjęcie tytułowe: Bartłomiej Buczkowski
Zdjęcia w artykule: Lubelska policja. Ze względu na bliskich ofiar, nie publikujemy zdjęć rozbitych motocykli
Motocyklisto, wszyscy mają cię w dupie! I to jest bardzo dobra wiadomość! [Felieton]